Ostatnimi dniami jesteśmy świadkami sporu politycznego dotyczącego terminu wyborów prezydenckich. Jak wczoraj, informowaliśmy partia Porozumienie Jarosława Gowina sprzeciwia się głosowaniu korespondencyjnemu. To wywołało zgrzyt na linii Jarosław Kaczyński – Jarosław Gowin. Lider Prawa i Sprawiedliwości miał postawić ultimatum wicepremierowi. Wybory albo koniec koalicji rządowej.
Kompromisową propozycję Jarosław Gowin zaprezentował jeszcze wczoraj na konferencji prasowej. Ma ona polegać na zmianie konstytucji w taki sposób, aby kadencja prezydenta została wydłużona o dwa kolejne lata. Przy czym, po upływie 7 lat urzędująca głowa państwa nie mogłaby się starać o reelekcję. Rozwiązanie to miało by zapewnić przesunięcie terminu wyborów w czasie pandemii. Za takim rozwiązaniem opowiedziało się Prawo i Sprawiedliwość. Zdaniem rzeczniczki partii, Anity Czerwińskiej propozycja Gowina jest do zaakceptowania. Musi jednak, uzyskać większość konstytucyjną . I tutaj, pojawia się problem. Żaden z liderów partii opozycyjnej nie chce opowiedzieć się za nowym rozwiązaniem. Oznacza to, że cały projekt prawdopodobnie trafi do kosza.
Żądania opozycji są jasne. Wprowadzenie stanu nadzwyczajnego, który automatycznie przesuwa termin wyborów. Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak – Kamysz złożył już stosowany projekt w Sejmie w tej sprawie. Na takie rozwiązanie nie zgadzają się rządzący, którzy uważają, że nie ma podstaw, aby używać takich środków jak stan nadzwyczajny.
Wprowadzenie stanów nadzwyczajne jest opisane w rozdziale XI konstytucji. Regulują go artykuły od 228 do 234. Wyróżniamy trzy rodzaje takich stanów : stan wojenny, stan wyjątkowy, stan klęski żywiołowej. To ten ostatni rodzaj stanu nadzwyczajnego miał by być ewentualnie wprowadzony w Polsce. Powoduje to, że w ciągu 90 dni od zakończenia tego stanu nie mogą być przeprowadzone wybory na prezydenta. Wprowadzenie tego mechanizmu miałoby istotne znaczenie dla obywatela. Przede wszystkim w dość znacznym stopniu ograniczając jego podstawowe prawa. Takie jak prawo własności czy prawa majątkowe . Państwo zyskałoby znacznie więcej kompetencji w stosunku do obywatela.
Obecnie w Polsce mamy do czynienia ze stanem epidemii. Jest on zapisany w ustawie z dnia 5 grudzień 2008 o zapobieganiu i zwalczaniu chorób zakaźnych u ludzi. Stan epidemii ogłasza i odwołuje Minister Zdrowia w porozumieniu z Ministrem Spraw Wewnętrznych i Administracji. Cześć konstytucjonalistów twierdzi, że środki zastosowane w stanie epidemii takie jak czasowe ograniczenie korzystania z lokali czy nakaz określonego sposobu przemieszczania się są już charakterystyczne dla stanów nadzwyczajnych.
Na poniedziałek przewidziano kolejne posiedzenie Sejmu. Wtedy przekonamy się jakie będą dalsze losy projektu Gowina i co dalej z wyborami korespondencyjnymi.
Tomasz Lisowski