Na tej drodze jest mnóstwo piachu, kurzy się. Po kilku minutach na dworze w ustach czuć piach – skarżą się mieszkańcy osiedla Hutnik w Stalowej Woli. Piach i pył roznosi się po całej okolicy.
Mieszkańcy oszacowali, że dziennie przynajmniej 200 ciężarówek przejeżdża obok ich domostw, wjeżdżając w las przy skrzyżowaniu ulicy Wrzosowej z Wańkowicza. Ciężarówki jadą tą trasą na hałdę pyłowo-żużlową w Jelni, skąd wywożą materiał do budowy drogi S19.
Starszy mężczyzna, który mieszka przy wspomnianej krzyżówce, skarży się na uciążliwość jaka go i osiedle dotknęła. Pan Henryk w piękne wiosenne dni nie może pozwolić sobie na otworzenie okien, a w mieszkaniu ciemno bo szyby cały czas brudzą się od kurzu. Droga co jakiś czas jest polewana, jednak niewiele to pomaga, a tworzy się równie uciążliwe błoto. Jazda ulicą stała się niebezpieczna. Zagrożenie powodują też wyrzucane spod kół przejeżdżających aut drobne kamyczki.
Pan Jakub, który skontaktował się z redakcją 4miasta.pl wskazuje, że przede wszystkim należy bardziej zdyscyplinować kierowców ciężarówek, którzy po pierwsze ze zbyt dużą prędkością jeżdżą tą ulicą, a po drugie powinni bezwzględnie przestrzegać zakrywania plandeką przestrzeni ładunkowej.
Mieszkańcy są poirytowani całą sytuacją. W czasach utrudnień związanych z pandemią to następny cios. Czy zarządca drogi nie może zdyscyplinować wykonawców do sprzątania? Czy nie ma rozwiązań, które mogłyby przywrócić choć w tej kwestii nasze życie do normalności? – pytają mieszkańcy.
Apelujemy do wszystkich, którzy mogą pomóc nam w naszej sytuacji. Rozumiemy, że budowa drogi jest ważna, jednak prosimy też o poszanowanie naszego zdrowia – stwierdzili na koniec mieszkańcy, którzy spontanicznie zebrali się podczas wizyty naszej redakcji na osiedlu Hutnik.
Mają nas w d***e !!! i tyle. Piękne słowa o tym czego to oni nie zrobią dla obywateli, ale jak trzeba konkretnie zaradzić problemom to nie ma nikogo.