Sam zauważył ,że nie przyjechał do Stalowej Woli jako prezydent, ale kandydat na Prezydenta RP. Spotkanie w parku miejskim było zadziwiająco otwarte. Praktycznie kto chciał i stał bliżej stalowowolskich ścieżek głowy państwa, mógł sobie „strzelić” selfie z Andrzejem Dudą. Nie było spodziewanego otwarcia fabryki masek, ale była radość w Zaleszanach i okolicach. To na północ od „miasta rowerów” pojechał „Dudabus”.
Autokar skonstruowany w Sanoku, co szybko podchwycili podkarpaccy dziennikarze, zaparkował koło Szkoły Muzycznej. W jej wnętrzach prezydent Duda rozmawiał z gospodarzami województwa, powiatu i gminy. O czym? Nie wiadomo. Alejka od szkoły do sceny pod górką w parku jest drogą milową dla celebrytów. Tych politycznych też, czego doświadczył rok temu Jarosław Kaczyński. Tym razem nie było całowania rąk, ale Prezydent ulegał pokusie uwiecznienia siebie z większością stalowowolan tego pragnących. Pierwszym był młody człowiek z dysfunkcją, który pod furtkę SM podjechał na miejskim trójkołowcu. Andrzej Duda w towarzystwie Beaty Szydło i Lucjusza Nadbereżnego złożył wiązankę pod pomnikiem Kazimierza Pilata, organizatora ruchu oporu podczas okupacji niemieckiej, pochowanego gdzieś obok.
Wiec w parku prowadził pos. Rafał Bochenek, były rzecznik rządu B. Szydło i były marszałek Małopolski, a obecne jeden z dyrektorów PGNiG. Kolejnym z „młodych wilków” PiS na scenie był prezydent Nadbereżny. Zaczął o „Stalowej Woli Narodu Polskiego” i ten stalowy leitmotiv przewijał się w wystąpieniach kolejnych mówców. Premier Beata Szydło wspominała swoje wizyty w Stalowej Woli, zwłaszcza tę, gdy stała na czele komitetu wyborczego Andrzeja Dudy w 2015 r. – Znów potrzebujemy tej stalowej woli do zwycięstwa – mówiła b. szefowa rządu. Mówiła też o swoich potyczkach z Unią Europejską i za każdym razem jej wypowiedzi były przerywane gromkim „Dziękujemy!”. – Wiara i stalowa wola potrafią przenosić góry – zakończyła.
– Przybywam jako kandydat na prezydenta pokornie prosząc o głosy i wsparcie – zaczął swe wystąpienie Andrzej Duda. Nim zaczął, trafił w objęcia pań z kół gospodyń, które życzyły mu „i szczęścia, i zdrowia, i wszelkiej”. Prezydent RP jest przekonany, że obrana pięć lat temu droga wyprowadziła Polskę na prostą i nie ma od niej odwrotu. Wyjaśnił, że „startuje po to, by nikt nas o pięć lat nie cofnął”. Będzie rozliczany z obietnic wyborczych, a w Stalowej Woli obiecał m.in. powstanie funduszu inwestycyjnego dla samorządów, głównie tych, które nie mogą korzystać z funduszy unijnych, gdyż nie stać ich na tzw. wkład własny. Ma to być coś na wzór już funkcjonującego Funduszu Dróg Samorządowych. – Miliardy złotych mają posłużyć samorządom, by wykorzystywać fundusze zewnętrzne – akcentował. Z bliżej jeszcze nieokreślonym zakresem kompetencji ma być tworzony podobny fundusz medyczny. A. Duda zapowiedział też budowę centrum zdrowia dla osób „75+”. Sporo swego wystąpienia poświęcił najważniejszym inwestycjom RP, jak Centralny Port Komunikacyjny, przekop Mierzei Wiślanej, czy powstającej tuż obok S19, będącej częścią Via Carpathia. – Te inwestycje mają wyrównać szanse i poziom rozwoju w UE – mówił, zaznaczając, że nie byłoby Stalowej Woli gdyby nie równie odważne decyzje z lat międzywojnia. Prezydent Duda zgasił zapały chętnych na jednotysięczny wypoczynkowy bonus, ale zapowiedział takiż bon o połowę mniejszy dla dzieci. I jeszcze wyjaśniał, dlaczego ułaskawił Jana Śpiewaka, warszawskiego działacza miejskiego skazanego za zniesławienie. Bo „protestował przeciwko zwykłemu okradaniu ludzi biednych”. – Zdecydowałem się skorzystać z prawa łaski, bo chciałem też pokazać wszystkim ludziom odważnym, młodym, ludziom dobrej woli, żeby się nie cofali, żeby się nie bali, kiedy walczą w dobrej sprawie – mówił Andrzej Duda.
Już jako prezydent Andrzej Duda pojechał na wały przeciwpowodziowe do Wrzaw (pow. tarnobrzeski), gdzie w okolicach przeprawy promowej czekały na niego tłumy. Realizuje się tam rządowy program ochrony przeciwpowodziowej. O godz. 17 czekało go jeszcze spotkanie z mieszkańcami Zaleszan i zaraz po nim obiad w domu rodziny, której nazwisko do samego końca było trzymane w tajemnicy.
Poniżej galeria foto opracowana przez Damiana Kuziorę