Stal Stalowa Wola odnotowała kolejne, jedenaste już zwycięstwo w sezonie, wygrywając z Górnikiem Polkowice 3-0 (2-0). Gole dla stalowowolan strzelili Dominik Chromiński i Szymon Jarosz w pierwszej połowie spotkania oraz Kacper Śpiewak po przerwie.
Piłkarze II ligi rozpędzili się do tego stopnia, że miesiąc po wznowieniu rozgrywek już coraz wyraźniej widać ich finisz. W konfrontacji dwóch zielono – czarnych ekip, które przez większą część sezonu plasowały się w niskich rejonach tabeli, teraz bardziej te punkty potrzebne są Stalówce, ale polkowiczanie znaleźli się o włos od strefy barażowej i było pewne, że do miasta z dwoma kominami w herbie na wycieczkę nie przyjechali.
Stal zaczęła szybko, z odpowiednim polotem i przejęła inicjatywę, która w 10. min. przyniosła korzystną sytuację. Rajd Kacpra Śpiewaka został powstrzymany nieprzepisowo już w polu karnym i sędzia wskazał na “wapno”. Do piłki podszedł Michał Fidziukiewicz, lecz strzelił mało precyzyjnie i Marcin Furtak ten strzał obronił
W odpowiedzi zakotłowało się w 14. min. pod bramką Stali, a bliski oddania strzału był lider strzelców II ligi Michał Bednarski.
Do akcji ponownie wkroczyła drużyna ze Stalowej Woli, a w 20. min. stały fragment gry wykonywał Bartosz Sobotka. Najszybciej zza linii obrony wyskoczył Dominik Chromiński, wyczekał polkowickiego bramkarza i technicznie przerzucając nad nim piłkę dał Stalówce prowadzenie.
W 30. min. kolejny rzut wolny egzekwowali gospodarze. Piłka krążyła w polu karnym przyjezdnych jak po stole bilardowym. Pierwszą znakomitą okazję w tej akcji miał Fidziukiewicz, lecz jego uderzenie wybił z linii bramkowej polkowicki obrońca. Za kilka sekund futbolówka trafiła do Szymona Jarosza, który już tym razem z kilku metrów podwyższył prowadzenie na 2-0 !
W ostatnim kwadransie przed przerwą “Górnicy” przycisnęli, ale defensywa Stali ze wszystkimi atakami sobie poradziła. Natomiast kilka akcji kontrujących mogło się zakończyć następnymi problemami polkowiczan.
Po przerwie Stal kontynuowała znakomitą postawę. Jednak pierwszą dobrą okazję mieli przyjezdni. W 57. min. Filip Baranowski prostopadle zagrał do Michała Bednarskiego, napastnik z Polkowic miał już przed sobą tylko Dawida Pietrzkiewicza, ale oddał niecelny strzał.
Odpowiedź piłkarzy ze Stalowej Woli była piorunująca. Nie pierwszy raz w tym meczu z dobrej strony pokazał się Chromiński, zagrał do Śpiewaka, a młodzieżowiec Stali technicznie uderzył na bramkę i piłka przy prawym słupku znalazła się w bramce. Trzeci gol był gwoździem do trumny dla graczy z Polkowic, którym nic się w tym meczu nie kleiło, w czym ogromna zasługa defensorów Stali.
Za to Stal była zmotywowana cały czas i w 88. min. Bartosz Sobotka zatańczył z obrońcami gości i oddał efektowny strzał na bramkę polkowiczan, niemniej bramkarz “Górników” uchronił interwencją swój zespół od wyższej porażki.
STAL STALOWA WOLA – GÓRNIK POLKOWICE 3-0 (2-0)
Chromiński 20., Jarosz 30., Śpiewak
Stal Stalowa Wola: Pietrzkiewicz – Jarosz, Kiercz, Mroziński, Sobotka, Jopek, Stelmach, Zmorzyński, Chromiński, Śpiewak, Fidziukiewicz.
Górnik Polkowice: Furtak – Fryzowicz, Karmelita, Kowalski-Haberek, Magdziak, Radziemski, Mucha, Wacławczyk, Baranowski, Szuszkiewicz, Bednarski.59.
http://wirtualny4.e-kei.pl/4miasta/stalowa-wola/komentarz-po-zwycieskim-meczu-stalowki/