Rozpoczęła się budowa drogi łączącej ul. Energetyków z budowaną obwodnicą Stalowej Woli. Drogą między turborondem na Energetyków, a rondem na obwodnicy pojedziemy prawdopodobnie w maju przyszłego roku. Na razie trzeba przygotować pas terenu pod łącznik, a stoją na nim m.in. garaże, które trzeba będzie wyburzyć.
Łącznik ma organizacyjnego pecha. Przetarg na jego budowę ogłaszano dwa razy i dopiero we wrześniu ub. roku udało się wyłonić wykonawcę. Konsorcjum PBI podjęło się go wybudować za 8,3 mln. zł i była to najtańsza z ofert (najdroższa była przeszło dwakroć wyższa). Zwycięska firma miała przygotować projekt i po jego zatwierdzeniu wejść na teren budowy. Ten drugi etap właśnie się rozpoczął od wycinki drzew za turborondem. Wg planów efekt finalny powinniśmy docenić w lutym przyszłego roku, czyli planowanym oddaniem całej obwodnicy Niska i Stalowej Woli. Lutowy termin oddania do użytku łącznika nie zostanie jednak dotrzymany, gdyż wykonawca już wystąpił o dodatkowe 2 – 3 miesiące. Wszystko przez pandemię.
Na łącznikowej drodze są nieruchomości należące do blisko 50. właścicieli i choć budowana jest w warunkach specustawy, to inwestor z każdym musi się dogadać, a w rygorach pandemii było to znacząco utrudnione. Tak było choćby z właścicielami 18. garaży przy ul. Spacerowej. Wykonawca drogi zostawiał kartki na drzwiach garaży z prośbą o kontakt. Każdy garaż zostanie wyceniony przez rzeczoznawcę i dopiero po wypłacie pieniędzy właścicielowi rozpocznie się rozbiórka. Ucierpią na niej również sąsiedzi garaży przeznaczonych do rozbiórki, gdyż mają wspólne płyty dachowe. Garaże nie będą jedynymi nieruchomościami do rozbiórki i stąd obecne długie negocjacje z właścicielami, które już dawno powinny się zakończyć. – Po prostu chcemy się z każdym po ludzku dogadać – mówi Andrzej Wojtaś, zastępca naczelnika Wydziału Realizacji Inwestycji i Transportu UM.
Droga łącząca obwodnicę z ul. Energetyków będzie miała 760 m długości, dwa pasy jezdni o szerokości po 3,5 m oraz chodnik i ścieżkę rowerową po jednej stronie. Planowany termin jej oddania był skorelowany z terminem oddania do użytku obwodnicy. Tak się jednak złożyło, że budowa drogi obwodowej przyspieszyła, a budowa łącznika ma opóźnienia. Wszystko wskazuje więc na to, że w pod koniec tego roku wjedziemy na obwodnicę, ale na zjazd na ul. Energetyków poczekamy do maja roku przyszłego. To i tak będzie dobry termin, bo droga łącząca obwodnicę z Niskiem budowana będzie jeszcze dłużej i nie tylko z powodów pandemii.
JC