Dziesięć dni w korku

To nieciekawa perspektywa dla podróżujących na trasie Stalowa Wola – Pysznica, ale perspektywa nieunikniona. W piątek (21.08) rano dojdzie do długo zapowiadanej zmiany organizacji ruchu na ul. Czarnieckiego w Stalowej Woli. Kto nie zdąży rano do pracy, spóźnienie mu się wydłuży.

Rondo przed mostem jest już prawie gotowe i wykonawca obwodnicy zacznie likwidować tymczasowy objazd. Ruch kołowy zostanie skierowany na nowe rondo, ale pojazdy będą na nie wpuszczane wahadłowo. Część ronda będzie nadal wyłączona z ruchu, gdyż trzeba będzie do niego dobudować niewielki odcinek drogi łączący rondo na ul. Czarnieckiego z identycznym położonym nieco niżej, na obwodnicy. Te prace potrwają do 31 bm., kiedy to planowane jest wprowadzenie ruchu dwukierunkowego na rondzie, ale zjazdu na obwodnicę jeszcze nie będzie. Pełną funkcjonalność nowego ronda poznamy dopiero pod koniec roku, kiedy to ma być gotowa cała obwodnica Stalowej Woli i Niska.

– Apelujemy do kierowców o szczególną ostrożność i zwracanie uwagi na oznakowania pionowe i poziome – apeluje Joanna Rarus z zespołu prasowego GDDKiA w Rzeszowie. Rzecznik prosi też driverów o wyrozumiałość, bo zwłaszcza w godzinach szczytów komunikacyjnych przejazd przez rondo zajmie więcej czasu, niż obecny przejazd po mijance. Część tej omijki zostanie rozebrana, a pozostała – ta od Sanu – wzmocniona i będzie przyszłym łącznikiem między rondami.

JC

1 KOMENTARZ

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.