Unia zapłaci za obwodnicę

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która buduje obwodnicę Stalowej Woli i Niska, dostała niebagatelny zastrzyk z Unii. Europa zauważyła znaczenie budowanej drogi i wsparła budowniczych kwotą 194,1 mln. zł.

– W ten sposób uwolnione zostały pieniądze, które i tak pójdą na drogi, i mam nadzieję, że na drogi podkarpackie – milionową dotację wyjaśnił najkrócej Bogdan Tarnawski, dyrektor GDDKiA w Rzeszowie. I oby tak się stało. Szacunkowy koszt przeszło 15-kilometrowej drogi obwodowej to 228,4 mln. zł. Choć w rzeczywistości będzie kosztowała o 70 mln. więcej, to jest to dotacja niemała. W przeliczeniu na kilometr, to tak że UE dodaje 13 mln. zł do każdego zbudowanego. Rzadko kiedy taki sponsor się trafia. Umowę „przelewu” pieniędzy z dyr. Tarnawskim podpisywała Joanna Lech, dyrektor Centrum Unijnych Projektów Transportowych. – Jak możemy staramy się, by pieniądze z Unii były przekazywane na transport – mówiła dyr. Lech.

Umowie o przekazaniu pieniędzy mógł przyjrzeć się każdy, kto w poniedziałkowe południe przechadzał się w okolicach budowy obwodnicy. Skromnej uroczystości patronował Rafał Weber, wiceminister infrastruktury. Wyjaśnił, że termin oddania obwodnicy wypada na koniec pierwszego kwartału przyszłego roku, ale budowniczowie zapewniają, że z placu budowy zejdą pod sam koniec tego roku.

jc