Bardzo ambitne zadanie stawia sobie samorząd Niska. W Racławicach chce wybudować kryty basen wraz z całą infrastrukturą. Niżański aquapark ma kosztować 30 mln. zł. Bez wsparcia zewnętrznego to sztuka prawie niemożliwa.
O budowie basenu krytego w Nisku mówi się praktycznie od początku bieżącego stulecia. Najczęściej przy okazji wyborów, a gdy dochodziło po nich do liczenia wydatków inwestycyjnych, sprawa basenu przysychała. Jedyne co pewne, to lokalizacja w Racławicach. Burmistrz Waldemar Ślusarczyk ma plany lokalizacyjne w racławickim Centrum Sportowo-Rekreacyjnym. Uzupełnieniem sportowego basenu miałyby być pływalnia rekreacyjna, sauna, SPA, wodny plac zabaw oraz szatnie i widownia dla kibiców pływania.
Szansę na powstanie aquaparku burmistrz Ślusarczyk widzi w Funduszu Inwestycji Lokalnych. To Nowy, powstały na fali walki z COVID-19 fundusz rządowy przeznaczony dla gmin, miast i powiatów, które planują wydatki na bliskie ludziom inwestycje. Inwestycja taka musi kosztować nie mniej niż 0,5 mln. zł i nie więcej niż 93 mln. Z osobnej puli są finansowane gminy, miasta i powiaty, a z innej powiaty ziemskie. Zwykle są to budowy żłobków, dróg czy przedszkoli. Nisko chce dotacji na basen, któremu nie można odmówić, że jest bliski ludziom. Niżanie liczą na dotację nieco przekraczającą 20 mln. zł. Jeżeli takiej nie dostaną, sprawa nie będzie zamknięta, ale zdecydowanie trudniejsza. Bez dotacji aquapark będzie budowany, ale etapowo.
jc