Oprac. Malgo La
W pierwszych dniach stycznia ruszyły zapisy na listę startową najstarszego w Polsce, bo już 47. Maratonu Dębno. Udział w tym kultowym i – zgodnie z opinią znawców tematu – wyjątkowo szybkim biegu, jest pierwszą w tym roku okazją do zdobycia Korony Maratonów Polskich. Start już 5 kwietnia, a zatem na doszlifowanie formy pozostało zaledwie 69 dni!
Aby uzyskać to wyjątkowe trofeum, należy w ciągu 24 miesięcy, licząc od daty ukończenia pierwszego, stanąć na mecie pięciu biegów na dystansie królewskim – w Krakowie, Wrocławiu, Poznaniu, Warszawie i w Dębnie, co dla mieszkańców naszego regionu, z racji odległości, może stanowić spore wyzwanie logistyczne. Zapowiada się więc ciekawa przygoda! Proponuję udać się do Dębna w gronie znajomych lub rodziny i przedłużyć pobyt – wszak w okolicach mnóstwo atrakcji – Pojezierze Myśliborskie, przygraniczny Kostrzyn na Odrą czy Gorzów Wielkopolski z długą listą zabytków architektury i stepowym rezerwatem przyrody Gorzowskie Murawy.
Maratończykom przypominam, że kolejność „zaliczonych” biegów jest dowolna, należy pamiętać jednakże o terminie zgłoszenia wniosku o zdobycie odznaki – upływa on z dniem 31 grudnia tego roku, w którym zawodnik ukończył piąty, ostatni maraton. Szczegóły na stronie organizatora Cracowia Maraton przyznającego tytuł zdobywcy Korony Maratonów Polskich – Zarządu Infrastruktury Sportowej w Krakowie.
Nie wiem jak jest teraz, ale ja przegapiłem blisko rok termin zgłoszenia i organizatorzy pochylili się nad wnioskiem i go uznali. Zdobycie Korony to faktycznie wyzwanie logistyczne, ale jest frajda i jednocześnie przygoda turystyczna 🙂
Wyczynowcem nie jestem, więc była to dla mnie raczej przygoda i możliwość poznania fantastycznych ludzi podczas i po zawodach.
Pozdrawiam