Bułgaria w strefie euro ?

Rozmowy dotyczące wejścia do strefy euro kolejnych krajów Unii Europejskiej nabierają coraz większego tempa. O dołączeniu do obszaru wspólnej waluty na odbywającym się światowym forum ekonomicznych w Davos rozmawiali dyrektor zarządzający Międzynarodowe Funduszu Walutowego (MFW) Krystialina Georgiewa oraz prezes Europejskiego Banku Centralnego ( EBC) Christine Legarde (poprzednio francuska pełniła funkcję przewodniczącej MFW).

W wyniku spotkania ustalono, że Bułgaria mogła by się stać częścią Unii walutowej w 2023 roku. Nim to jednak by nastąpiło Sofia powinna związać się z mechanizmem ERM II czyli swego rodzaju poczekalnią strefy euro. W ramach niego należy przez okres 2 lat utrzymać walutę krajową w sztywnym przedziale +/- 15  proc. wobec tzn. kursu centralnego, który zostaje ustalany.

Trzymanie waluty krajowej w określonym przedziale przez dwa lata nie oznacza jednak, że kraj zostanie przyjęty do eurolandu. Aby tak się stało należy również spełnić tzn. kryteria konwergencji. Składają się na nie określony poziom deficytu budżetowego (3% PKB), długu publicznego (nie więcej niż 60 % PKB), maksymalna inflacja 1,5 % powyżej wskaźnika dla trzech najlepszych krajów UE pod tym względem, nominalna długookresowa stopa procentowa (obligacje 10 lat) na poziomie maksimum 2 punktów procentowych wyższym niż we wspomnianych trzech krajach wcześniej.

Jeszcze dwa lata temu w czasie prezydencji holenderskiej premier tego kraju Mark Rutte  stwierdził, że pomimo wielkiego entuzjazmu Bułgarii musi ona jeszcze wykonać wiele pracy, aby dołączyć do strefy.  Tym bardziej dobrze należy ocenić ostatnie pozytywne sygnały  władz monetarnych Unii Europejskiej dla Sofii w sprawie jej członkostwa w euro zonie. Do eurogrupy oprócz Bułgarów aspirują również Chorwacja jak i Rumunia.

Tomasz Lisowski