Jak już informowaliśmy, Urząd Miasta i Gminy Ulanów otrzymał 4,65 mln. zł dotacji na remont zespołu dworsko-parkowego w Bielinach. W poniedziałek Stanisław Garbacz, burmistrz Ulanowa powiedział, że w bielińskim dworku będzie stała Wystawa Kultury Dworskiej. W starej posiadłości m.in. Mniszchów kulturalne życie zatętni najpóźniej za dwa lata.
Monarsza posiadłość na prawym brzegu Sanu w Bielinach ma za sobą kilka wieków świetności i pół wieku klęski. Wieś starsza niż polska państwowość miała wielu właścicieli. Był nim m.in. Stanisław Uliński, który najpierw zamieszkał w Bielinach, a potem po sąsiedzku założył Ulanów. Uliński wieś zbył na rzecz Elżbiety Dulskiej, córki Michała Korybuta Wiśniowieckiego. Ta zaś odsprzedała posiadłość hrabiom Mniszchom. To był przełom XVII i XVIII w. Data to o tyle ważna, że wtedy został wybudowany stojący do dziś murowany dwór. Właściciele Bielin mieli różne podejście do gospodarowania, ale w historii jako najbardziej gospodarny, zapisał się Włodzimierz A. Czartoryski. To już był wiek XX i Bieliny zaczęły jaśnieć. Cóż z tego. Przyszedł rok 1944 i ostatni właściciel Bielin spakował co miał i wyjechał w kierunku przeciwnym do zbliżającego się frontu. Dwór z całą posiadłością zostawił nowej władzy. W nowych okolicznościach ustrojowych zostało rozszabrowane wszystko, co dało się wynieść, albo wyciąć i do dworu wprowadziła się szkoła. Bielińska podstawówka była w dworze do końca PRL-u. W III RP Czartoryscy nie zgłaszali pretensji do – co tu dużo mówić – ruiny i ta przeszła na własność gminy. Szybko znalazł się chętny na kupno dworu i 20. arów parku wokół budowli. Nowy właściciel zamierzał przywrócić dworski wygląd starej siedziby Mniszchów i Czartoryskich, ale zabrakło mu sił albo pieniędzy i trzy lata temu gmina odkupiła od niego to, co dwadzieścia lat wcześniej sprzedała. To był zwrot omalże historyczny.
Tej decyzji w poniedziałek władzom gminy gratulował pos. Rafał Weber, który bieliński dwór oglądał jako wiceminister infrastruktury. To może znaczyć tylko, że do starej wsi niedługo poprowadzą nowe drogi. Gospodarze na początek chcą przedłużenia do Bielin rowerowej ścieżki międzynarodowej Green Velo, bo to m.in. dla turystów dwór w Bielinach zostanie odbudowany. Choć o odbudowie jest mowa od 30. lat, licząc też czas prywatnej odbudowy, to prawdziwa renowacja dopiero teraz się zaczyna. Gmina dostała na to 4 mln. 650 tys. zł z Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu. Sama doda 1 mln. zł i to wystarczy na przywrócenie „lepszego wyglądu dworu i parku, niż to było za Czartoryskich”, jak mówi burmistrz Garbacz. Gmina wcześniej pytała mieszkańców Bielin, co chcieliby mieć w dworze i parku? Odpowiedź była oczywista – ośrodek, który emanowałby kulturą na szeroką okolicę. I tak też będzie, bowiem z tego co pochłonie odbudowa dworu i konserwacja parku, zarządzający projektem zostawiają kilkaset tys. zł na zakup sprzętu i start w kulturę przez duże „K”. To zapewni chociażby stała Wystawa Kultury Dworskiej, obrazująca historię Bielin i rodów, które nimi władały. Dwór w otoczeniu starych dębów i jesionów, do tego położony nad trzema stawami, aż prosi się o koncerty muzyczne. I takie będą. Pierwszy już latem 2023 r.
jc