Pożar budynku mieszkalnego – niżańscy policjanci zapobiegli tragedii

Niżańscy policjanci bez chwili wahania ruszyli z pomocą osobom, których dom stanął w płomieniach. Jako pierwsi dotarli na miejsce, udzielili pomocy poszkodowanym i sprawdzili, czy w budynku nikt nie został. Dzięki natychmiastowej reakcji policjantów nie doszło tragedii.

W środę po godz. 21, dyżurny z Niska otrzymał zgłoszenie o pożarze budynku mieszkalnego, przy ul. Wolności w Nisku. Jak wynikało z przekazanych informacji, w płonącym domu były uwięzione osoby. St. sierż. Marcin Malinowski i post. Bartłomiej Hadam jako pierwsi dotarli na miejsce. Sytuacja była bardzo poważna. Z okien budynku wydobywały się płomienie. Jednego z domowników pożar uwięził na balkonie, natomiast drugi leżał obok domu. Co ważne, przy nim paliła się butla z gazem.

Post. Bartłomiej Hadam ugasił palącą się butlę z gazem, natomiast st. sierż. Marcin Malinowski ruszył na pomoc uwięzionemu mężczyźnie. Ogień był na tyle intensywny, że uniemożliwił mu dojście do mężczyzny, który ratując się, wyskoczył z balkonu. Od niego to policjanci dowiedzieli się, że w domu mogą być jeszcze inne osoby. Wtedy jeden z funkcjonariuszy został z poszkodowanymi, drugi poszedł sprawdzić budynek. W środku zastał zdezorientowaną kobietę, którą wyprowadził na zewnątrz.

W domu było duże zadymienie, jednak policjant raz jeszcze sprawdził wnętrze, upewniając się, że nie ma tam innych osób. W jednym z palących się pomieszczeń zauważył butlę gazową, która wyniósł na zewnątrz i położył w bezpiecznym miejscu. Po chwili, na miejsce dotarli strażacy, którzy ugasili pożar.

Do szpitala trafił mężczyzna, który był uwieziony na balkonie. Pozostałym poszkodowanym pomocy udzielono na miejscu. Prawdopodobną przyczyną pożaru była źle zabezpieczona, wolnostojąca butla gazowa z palnikiem.

Dzięki szybkiej interwencji niżańskich policjantów, którzy bez wahania ruszyli na ratunek, nie doszło do większej tragedii.

Źródło: KPP w Nisku