Jest marzec, a obwodnicy nie ma

Jej budowa miała się zakończyć w marcu tego roku, ale nie ma na to szans. Wiceminister infrastruktury i dyrektor rzeszowskiej GDDKiA mówili nawet, że będzie gotowa przed Bożym Narodzeniem roku zeszłego. Minęły Godne Święta, miną i Wielkanocne bez otwartej obwodnicy. Do jej wykończenia wykonawca potrzebuje kilkudziesięciu w miarę ciepłych dni.

Obwodnica Stalowej Woli i Niska w swej zasadniczej części jest gotowa. Jak dowiadujemy się w rzeszowskim Oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, z robót bitumicznych pozostało do ułożenia ok. 4 km ostatniej, ścieralnej warstwy asfaltu. Potem zostanie już tylko namalować pasy, ustawić znaki pionowe i ogrodzenia, gdzie będzie to wymagane. Ostatnim etapem będzie wyrównywanie poboczy i obsiewanie ich trawą. Wszystkie prace powinny się zakończyć na początku maja.

Ekipom z warszawskiego Mostostalu i Acciona Construcion przeszkodziły mrozy, choć to raczej normalne zjawisko w styczniu i lutym, a nawet w marcu. Mimo zbliżających się terminów oddania drogi, na budowie nie widać paniki. Bo nie ma ku temu powodów. Obwodnica będzie spełniać swoje zadanie, gdy zostaną do niej dobudowane drogi łączące ze strefą gospodarczą Stalowej Woli i z Niskiem. W innym razie będzie to tylko przelotówka od ronda na ul. Chopina lub węzła przy ul. Poniatowskiego w Stalowej Woli do ronda na starej DK 19 między Niskiem i Zarzeczem. Dwa miesiące żadnego kierowcy nie zbawią, a w perspektywie będzie całkiem fajna jazda, co prawda po wąskiej, bo tylko dwupasmowej drodze obwodowej, ale już bez stania w korkach w Nisku.

Obwodnica będzie częścią DK 77 Lipnik – Przemyśl. Od ronda na skrzyżowaniu ul. Podskarpowej i Chopina w Stalowej Woli, do łącznika z budowaną S19 między zarzeczem i Ulanowem będzie miała 15,3 km. długości. Nie będzie oświetlona, bo nie będzie na niej ciągów pieszych, a ekrany dźwiękochłonne będą tylko w niektórych jej miejscach; chociażby na obrzeżach Niska, gdzie domy prawie stykają się z drogą. Inwestor umówił się z wykonawcą, że ten wybuduje drogę za blisko 200 mln. zł oraz da na nią 10 lat gwarancji.

jc

3 KOMENTARZE

  1. Juz teraz widać ze oznakowanie nie jest sprzyjające kierowcom którzy po raz pierwszy będą w tych stronach.Nie ma kierunkowskazów(wyraźnych dużych tablic) na jaka ulice jest zjazd choćby na Czarneckiego i do Centrum.Czy tez na Strefe z nazwa ulicy.A na s 19 nie ma kierunkowskazów na Stalowa Wole jedynie na nisko a w Nisku na Sandomierz.Tak jakby Stalowa Wola była mało znaczącym punkcikiem na mapie drogowej a Nisko wielkim molochem miejskim.Moze redakcja 4masta zajmie sie tym tematem?

  2. zbynio: Ty czytałeś artykuł czy tak wpadłeś sobie popitolić bez sensu? Jakbyś choć kilka pierwszych zdań przeczytał i zrozumiał, to zauważyłbyś, że GDDKiA twierdzi, że zostało do wykonania jeszcze m.in. oznakowanie pionowe, więc to, że Ty “już teraz” nie widzisz znaków, to jest całkiem normalne, bo ich tam po prostu nie ma. Jeśli chodzi o oznakowanie, to wypadałoby, żebyś jako dorosły i być może kierowca wiedział, że na drogach zwykle nie oznacza się kierunków do “wielkich molochów miejskich”, a do punktów istotnych dla podróżnych, do węzłów komunikacyjnych takich jak rozjazd w kierunku Lublin i Rzeszów w Nisku. Dlatego na drogowskazach pojawia się Nisko, bo żeby od Sandomierza wylecieć na Rzeszów, trzeba dojechać właśnie do Niska, a nie do Stalowej Woli. To banalne, na pewno zrozumiesz. I kończąc, ulica CzarnIeckiego, nie Czarneckiego, ten pan miał na nazwisko Czarniecki.

  3. W Stalowej nie ma skrzyżowania z drogą krajową tak jak w Nisku z 19, więc oznacza się takie miasto które łączy z inną ważną drogą dlatego wskazano Nisko, myślę że reszta oznaczenia strefa przemysłowa itd się pojawi

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.