Związany ze stacją TVN. Wieloletni współprowadzący programu “Mam Talent”. Dziennikarz i autor wielu książek o tematyce religijnej. Szymon Hołownia, w tym roku zaskoczył wielu. Zdecydował się na udział w wyborach prezydenckich.
Hołownia jak sam deklaruje jest kandydatem ponadpartyjnym. Nie jest związany z żadnym ugrupowaniem politycznym, a jego chęć startu jest podyktowana odpowiedzialnością za losy kraju. Były prezenter TVN (na potrzeby kampanii zrezygnował z pracy) chce przerwać wieloletnią dominację dwóch partii PO i PiS, które wzajemnie wymieniają się u szczytów władzy.
Trudno jest zaklasyfikować poglądy Hołowni do konkretnego nurtu politycznego. Kandydat zamierza bardziej niż na ideologii skupić się na zmianę stylu uprawiania polityki. Można wymieć kilka charakterystycznych pomysłów, które była gwiazda TVN zamierza realizować jako prezydent. Jego trzon programowy sprowadza się do: utworzenia Komisji Edukacji Narodowej w miejsce kuratoriów, powołania Narodowej Rady Klimatycznej, powołania rzecznika ds. wykluczonych, odejścia od węgla do 2050 roku, utrzymania kompromisu aborcyjnego, przyjaznego rozdziału kościoła od państwa.
Mimo, że kampania dopiero się zaczęła o Hołowni już było głośno. To za sprawą kontrowersyjnego spotu w którym nawiązał symbolicznie do katastrofy smoleńskiej. Inne wydarzenie, które związane było z kandydatem to nieudzielenie mu komunii podczas Mszy Świętej.
Czy Szymon Hołownia pójdzie w ślady Wołodymyra Żełenskiego – prezydenta Ukrainy i prosto z ekranów telewizorów zawita do pałacu prezydenckiego?. Na razie, większość sondaży nie daje mu większych szans na wejście do drugiej tury. Jednak, wybory prezydenckie rządzą się swoimi prawami. Historyczny przykład mało znanego Stanisława Timińskiego pokazuje, że wszystko może się zdarzyć.
Tomasz Lisowski