Nowa teoria grawitacji Einsteina.

Pewnego dnia na głowę człowieka odpoczywającego pod drzewem spadło jabłko. Osobą, którą w tym czasie się relaksowała był angielski fizyk Izaak Newton. Według legendy, ta historia zaczęła rozwój teorii naukowej, która na prawie trzysta stuleci uformowała niezmienne prawo przyrody. W takim okolicznościach powstało prawo powszechnego ciążenia. W skrócie i uproszczeniu grawitacja była dla Newtona siłą (wektorową) ,która przyciągnęła jabłko do Ziemi.

Wszystko się zmieniło w roku 1916 i to za sprawą innego fizyka, tym razem pochodzenia niemieckiego, Alberta Einsteina.  Jego dzieło “Ogólna teoria względności” zasadniczo zrewolucjonizowało myślenie o grawitacji. Na czym polegała nowa koncepcja, która stała się po dzień dzisiejszy kanonem współczesnej fizyki ?

Zdaniem Einsteina, coś takiego jak siła grawitacji nie istnieje. Jak wytłumaczyć tą dziwną na pierwszy rzut oka hipotezę?. Młody niemiecki fizyk, w swoim fundamentalnym dziele zakładał, że ilość materii wpływa na geometrię czasoprzestrzeni. Oznacza to, że każde ciało takie jak: Ziemia, Słońce czy Księżyc pod wpływem swojej materii odkształca niczym plastelina przestrzeń. Pojawia się swego rodzaju zagłębienie.  Co to powoduję ? Światło, które porusza się po prostej zakrzywia się pod wpływem plastycznego zagłębienia i zniekształcenia w przestrzeni. Dzięki odkryciu zakrzywienia możemy dziś cieszyć się popularnym systemem GPRS czyli zespołem wielu satelitów na orbicie, które za pomocą zakrzywionego odbitego światła z wielką dokładnością informują nas o aktualnym położeniu.

Wróćmy jednak do grawitacji. Gdy upuścimy jabłko to Ziemia nie będzie je przyciągać jak uważał Newton. Gdyby Ziemi nie było jabłko spadałoby nadal. Planeta zaburzyła jedynie czas i odległość. W innym wypadku jabłko spadałoby dalej.Tak samo jest z Ziemią, krążącą wokół Słońca. To nie gwiazda przyciąga naszą planetę. Nic niczego nie przyciąga. Nasza Planeta  podobnie jak jabłko spada na Słońce i na dodatek porusza się po prostej. Uważny czytelnik może zadać zasadne pytanie. No, ale jak to po prostej. Przecież, Ziemia porusza się wokół Słońca po elipsie.

I tutaj dochodzimy do sedna. Przewrotność i geniusz Einsteina polegał na tym, że dla niego krzywa była prostą tylko, że zakrzywioną w czasoprzestrzeni. Wyobraźmy sobie, że chcemy przejechać samochodem przez miasto. Nie robimy tego przez centrum, ponieważ prawdopodobnie napotkamy na korki. Wykonujemy lekki łuk wokół centrum. Nie jest on ani za duży, ani za mały. Taki w sam raz. Pomimo to nadal poruszamy się po prostej tylko lekko zakrzywiliśmy trasę. W analogiczny sposób poruszają się strumienie fotonów czyli światło.

TL.

Obrazek, źródło: wykop.pl