Stary MDK będzie jak nowy
…o ile Norwegowie nadal będą łaskawie patrzeć na Polskę, a Stalowa Wola z sukcesem przejdzie przez sito weryfikacyjne Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. MKiDN ma sporo pieniędzy do rozdania, a Stalowa Wola spory na nie apetyt. To dlatego w ostatni piątek była zwoływana „zdalna” sesja Rady Miejskiej, by w poniedziałek prawdziwym rzutem na taśmę zawieźć odpowiednie papiery do stolicy. Magistraccy urzędnicy zdążyli, teraz ministerialni przejrzą ich wniosek.
Od kilku już lat jest remontowany Miejski Dom Kultury. Remont tego zabytku socrealizmu pochłonie pewnie więcej, niż jego budowa, ale na kulturę żałować nie wypada. Tym bardziej, że nadarza się okazja skorzystania ze sponsorskiej kasy. Jesienią ub. roku zakończył się pierwszy etap odnowy największej placówki kulturalnej w mieście. Odnowienie elewacji, nowy dach, scena plenerowa i inne prace pochłonęły prawie 10 mln. zł. Teraz gra idzie o dwa razy tyle.
Marek Gruchota, dyrektor MDK od dawna męczy władzę samorządową o pieniądze na zdecydowany remont wnętrza budynku. Głównie chodzi o salę widowiskową. Na sceny wdarła się dziś nowa technika, której w MDK zasadniczo brakuje. Do tego widzowie i słuchacze narzekają nie tyle na odsłuch, co na …siedziska. Fotele mają swoje lata i przypominają o tym charakterystycznym skrzypieniem w najmniej odpowiednich momentach. Dla wygody słuchaczy ma być zmieniona geometria widowni (zostanie podniesiona), wymienione zostaną fotele i dostawione odpowiednie dla osób niepełnosprawnych oraz kobiet w ciąży. Do tego dojdzie nowe oświetlenie sali i sceny. Jest też projekt rozbudowy małego kina „Wrzos” na salę muzyczno-teatralną, w której odbywać się będą mniejsze koncerty i widowiska sceniczne. Jednym słowem dużo tego i za duże pieniądze. MDK wyliczył swoje potrzeby na 19,6 mln. zł. Przy odrobinie szczęścia te pieniądze się znajdą, a remont wnętrza MDK mógłby się zakończyć w 2023 r.
Wszystko teraz zależy od oceny wniosku Stalowej Woli w MKiDN. Na inwestycje takie, jak planowany remont MDK, resort wicepremiera Glińskiego ma 88 mln. euro, głównie z Funduszy Norweskich. Jeżeli wniosek Stalowej Woli zostanie wysoko oceniony, wnioskujący może liczyć nawet na 85-proc. partycypację w kosztach ze strony rządu. Dla prawie 16 mln. zł warto było zwoływać radnych w czasie pandemii i jechać „na złamanie karku” do Warszawy. Druga taka okazja może się nie trafić.
Fundusze Norweskie to forma bezzwrotnej pomocy ze strony Norwegii, Islandii i Lichtensteinu dla młodych członków UE. Trzy wspomniane państwa, które nie należą wszak do UE, za tę pomoc mają dostęp do wewnętrznego rynku Unii. MDK został oddany do użytku (w stanie nieco bardziej zaawansowanym niż surowy) jesienią 1952 r. Sala widowiskowa obecnie z 778. miejscami (230 na balkonie) początkowo była płaska i była tyleż widownią podczas spektakli, co miejscem do tańca w czasie zabaw. Z kolei na scenie swego czasu ustawiano ring bokserski, by szczęśliwcy z biletami dobrze widzieli, jak pięściarska duma Stalowej Woli pnie się po szczeblach poszczególnych lig. Do 1991 r. MDK był Zakładowym Domem Kultury Huty Stalowa Wola, która to była sponsorem większości tego, co za czasów socjalizmu w mieście się działo.
JC