Przetarg na budowę łącznika Niska z obwodnicą rozstrzygnięty

Jak typowaliśmy, Strabag wygrał przetarg na budowę łącznika Niska z obwodnicą. Zaskoczenia więc nie było, ale inwestor miał gruby orzech do zgryzienia, gdyż druga z ofert najwyżej punktowanych była prawie równa cenowo ze zwycięską. Gospodarze Niska postawili jednak na sprawdzonego wykonawcę.

Przetarg na „budowę drogi łącznikowej pomiędzy obwodnicą Stalowej Woli i Niska w ciągu drogi krajowej nr 77, na odcinku od węzła Podsanie do ul. Modrzewiowej” miał swoją historię, w którą na koniec wplątała się pandemia. Niżański łącznik z obwodnicą będzie przedłużeniem już istniejącej ul. Modrzewiowej. Do wybudowania będzie ok. 1 km nowej drogi. Jezdnia będzie 7-metrowa, a na jej boku będzie pas pieszo-rowerowy o szer. 3,6 . Dla wykonawcy najtrudniejsze będzie wykonanie tego, co w końcowym efekcie znajdzie się pod asfaltem. Pomijając sieci wodociągowe, kanalizacyjne i energetyczne, wygrany w przetargu będzie jeszcze musiał przełożyć, a dokładniej ujmując zabezpieczyć gazociąg. Strabag zadeklarował zrobienie wszystkiego za 10.914.884 zł i była to najniższa cenowo oferta z dziewięciu złożonych. Tylko kilkadziesiąt tysięcy więcej chciała warszawska firma Anna-Bud i między nimi rozegrała się ostateczna batalia. Nisko postawiło na sprawdzonego partnera, gdyż Strabag zaangażowany jest w kilku inwestycjach w okolicach miasta. Najwyższa z ofert opiewała na 16,5 mln. zł.

To jedna z największych inwestycji Niska w ostatnich latach. Miasto szacowało jej wartość na 12 mln. zł i długo szukało partnera, bo kwota ta była nie lada wyzwaniem dla niżańskiego magistratu. Z pomocą przyszedł Fundusz Dróg Samorządowych deklarując 6,6-milionowe wsparcie i dzięki temu przetarg ruszył z kopyta. Ruszył trochę późno, bo obwodnica Stalowej Woli i Niska wg wykonującego ją warszawskiego Mostostalu, będzie gotowa pod koniec tego roku. Jest już pewne, że nie zjedzie się z niej do Niska wprost. Włodarze miasta będą szczęśliwi, gdy Strabag upora się z łącznikiem w ciągu roku, czyli odda drogę w połowie roku 2021. To realny termin. Mniej więcej w tym samym czasie będzie gotowy łącznik obwodnicy z ul. Energetyków w Stalowej Woli. Co to znaczy? Że przez pół roku funkcjonującej obwodnicy wjeżdżając na nią w Stalowej Woli zjechać będziemy mogli dopiero na tzw. starej dziewiętnastce, czyli w okolicach mostu na Sanie w Zarzeczu. Na nową, ekspresową „19”, z którą połączy się obwodnica Stalowej Woli i Niska, będziemy musieli poczekać dłużej, niż na oba łączniki.

JC