Sokół musi poczekać na pierwsze zwycięstwo.

Sokół Nisko nadal bez zwycięstwa w IV lidze. Tym razem jednak zadanie nie było łatwe, bowiem w trzeciej kolejce do Niska przyjechała uchodząca za jednego z faworytów do wygrania ligi drużyna Korony Rzeszów. Mecz jednak miał swoją dramaturgię, a wszystko niby zaczęło się planowo dla gości, którzy po przeszło 30 minutach prowadzili 2:0. Niespodziewany zryw walecznych piłkarzy Sokoła w końcówce pierwszej połowy doprowadził do remisu. W przerwie meczu w szatni gości było nieco nerwowo. Korona odpowiedziała bramką w 64 minucie, jednak wynik nadal zostawał sprawą otwartą. Nadzieję na korzystny wynik dla Sokoła rozwiał w 84 min. dość kontrowersyjny rzut karny i komplet punktów pojechał do stolicy województwa podkarpackiego, a dokładnie do dzielnicy Załęże.

Sokół Nisko – Korona Rzeszów 2:4 (2:2)

Jędryas 12′ 0:2

Maślany 32′ 0:2

Tyczyński 43′ 1:2

M. Tur 45′ 2:2

Buczek 64′ 2:3

Piątek 84′-karny 2:4

Sokół: Drozd – Stępień, Tetlak, Wojtak (85 Szpyra), Tabaka – Przedpłata (70 Soboń), Drelich, P. Tur, M. Tur (80 Łyko) – Tyczyński (75 Buda), Stypa.