Oprac. Malgo La
Niektórzy czytelnicy pamiętają, być może, spektakularną sprawę wirtualnej adopcji konia przez grupę młodzieży – uczennic Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Ziemi Sandomierskiej w Sandomierzu – Mokoszynie, o której w październiku ubiegłego roku informowały wszystkie lokalne media.
Inicjatorką tej medialnej akcji była wychowawczyni internatu tej szkoły – pani Monika Leśniak – znana w środowisku miłośniczka zwierząt w ogóle, a koni w szczególności. Żeby zapalić innych, trzeba samemu płonąć – nic więc dziwnego, że nauczycielce udało się wcielić w życie ideę adopcji wirtualnej pięknej klaczy o imieniu Alma, podopiecznej Fundacji „PEGASUS”.
Pod opieką tej fundacji znajduje się wiele koni i innych zwierząt, którym można zmienić jakość życia – poprzez adopcję realną, lub – co dotyczy podopiecznych będących w kiepskiej kondycji, skrzywdzonych przez los, wymagających specjalistycznej opieki medycznej – wirtualną.
Na czym polega taka adopcja i jak rozwija się współpraca 32 matek adopcyjnych z fundacją?
Takie pytania zadaję szefowej akcji – Monice Leśniak, która z entuzjazmem mówi o kulisach tej wyjątkowej inicjatywy.
Jak podkreśla na wstępie nauczycielka – nie byłoby żadnej adopcji, gdyby nie przychylność pani dyrektor ZSCKR Alicji Szatan. Dzięki jej aprobacie, 15 października 2019 roku, podpisana została umowa adopcyjna obowiązująca do czerwca. – Z całą pewnością ją przedłużymy we wrześniu, już w nowym składzie uczennic – mówi pani Monika.
– Wszystkie dziewczyny z mojej grupy wychowawczej – opowiada, czyli 31 uczennic, w większości z klasy o profilu weterynaryjnym, są zaangażowane w opiekę nad Almą – karą klaczą z białą strzałką. Udzielamy wsparcia finansowego – dobrowolna, comiesięczna składka od wszystkich zaangażowanych w ustalonej kwocie po 5 złotych od osoby, ja płacę podwójną – zdradza. Daje to sporą kwotę, systematycznie przelewaną na konto fundacji. Oprócz tego odwiedzamy naszą pupilkę w ośrodku w Musułach – woj. mazowieckie, gdzie w ramach wolontariatu wspólnie wykonujemy prace porządkowe i pielęgnacyjne na rzecz podopiecznych Fundacji „PEGASUS”, a „nasz” koń otrzymuje należną mu porcję przysmaków i potężną dawkę czułości.
W naszej szkolnej stołówce w Mokoszynie prowadzimy stałą zbiórkę nadwyżek chleba, suszymy go i razem z wyhodowaną tutaj marchewką, dostarczamy zwierzętom. Ta działalność przynosi nam wiele satysfakcji – dodaje z uśmiechem nauczycielka.
Należy podkreślić też aspekty wychowawcze – to doskonała nauka odpowiedzialności, empatii i wrażliwości na krzywdę. Akcja godna upowszechnienia!