Po wykryciu koronawirusa u pielęgniarki z oddziału wewnętrznego testom na obecność tego groźnego wirusa poddano 44 osoby. To pacjenci i pracownicy Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli będący w najbliższym otoczeniu zarażonej. Wszystkie testy dały negatywne wyniki. Czy w takim razie koronawirus ominął stalowowolską lecznicę?
W sytuacjach takich jak ta testy są zazwyczaj powtarzane, choć kadra i pacjenci szpitala ten wynik przyjęli z wielką ulgą. Testami na obecność koronawirusa objęci zostali też pacjenci wypisani ze szpitala, którzy mieli kontakt z chorą pielęgniarką. Jednak coraz bardziej prawdopodobna jest wersja, że kobieta została zarażona poza szpitalem. Mimo to, wszystkie badane osoby zostały objęte kwarantanną. To duże uszczuplenie w kadrze wydziału wewnętrznego i również z tego powodu został on zamknięty. Oznacza to, że nie ma nowych przyjęć. Pacjenci przebywający na o. wewnętrznym są pod opieką lekarzy i pielęgniarek ściągniętych z innych oddziałów, głównie pierwszego kardiologicznego.
Sytuacja związana z pandemią – 12 zachorowań w pow. stalowowolskim – wymusiła na zarządzających szpitalem jego reorganizację. Powstaje nowy oddział obserwacyjny. Logistycznie rzecz ujmując, będzie to połączenie sił oddziałów okulistycznego i kardiologicznego pierwszego. Ten drugi już od kilku dni funkcjonuje w ramach oddz. kardiologicznego drugiego, czyli tzw. kardiologii inwazyjnej. Na oddział obserwacyjny kierowane będą osoby podejrzane o zakażenie koronawirusem i jak nazwa oddziału wskazuje – obserwowane. W przypadku potwierdzenia choroby COVID-19, zakażeni będą kierowani do szpitali jednoimiennych. Pacjenci z objawami innych chorób zostaną przeniesieni na oddziały dedykowane poszczególnym schorzeniom. Oczywiście chorzy przebywający na oddziale obserwacyjnym, będą w pełnej izolacji.
JC