Dyrektor Powiatowego Szpitala Specjalistycznego w Stalowej Woli jest chory. Nie COVID-19 złożył Edwarda Surmacza do łóżka, ale do gabinetu dyrektorskiego z L-4 może już nie wrócić. Jego dymisji domagają się ordynatorzy. Sytuacja stała się na tyle nagląca, że starosta zwołał Radę Społeczną Szpitala. Nie chce sam podejmować decyzji?
– Nie da się z tym człowiekiem pracować. Wszyscy żyjemy w ciągłym stresie, a do tego co raz dowiadujemy się, że ten czy inny lekarz ma być wyrzucany z pracy. Jesteśmy w sytuacji frontowej na wojnie z koronawirusem, a na froncie nie osłabia się formacji czołowych – mówi jeden z lekarzy. Medycy ze stalowowolskiej lecznicy chętnie mówią o tym, co się dzieje w ich miejscu pracy, ale zawsze zastrzegają, że to rozmowa anonimowa. Raczej nie anonim dotarł do Starostwa Powiatowego, skoro Janusz Zarzeczny zwołał na poniedziałek Radę Społeczną, która zwyczajowo zbiera się dla „zaklepania” jakiegoś programu rozwoju, czy zapoznania z budżetem. Starosta przyznał zresztą, że „sytuacja szpitala jest nadzwyczajna”. Rada będzie też obradować w nadzwyczajnych okolicznościach, czyli w trybie on-line.
Klimat w stalowowolskim szpitalu jest – delikatnie mówiąc – nieświeży. Edward Surmacz dyrektoruje w tej lecznicy od 2000 r. W 2012 r. starosta Robert Fila odwołał go, gdyż ten „utracił zdolność kierowania placówką i zaufanie zarządu powiatu”. Szpital wtedy był w fatalnej sytuacji i groziła mu nawet upadłość finansowa. Trzy lata później, gdy przy powiatowej władzy była już obecna ekipa, Surmacz wygrał konkurs na dyrektora PSS. Na pół roku przed konkursem Zarząd Powiatu powierzył mu obowiązki dyrektora, w związku z czym konkurs był tylko formalnością. Wydawać się mogło, że dyr. Surmacz cieszy się bezgranicznym zaufaniem starosty Zarzecznego. Teraz dowiadujemy się, że nie tylko ordynatorzy, ale i sam starosta ma problem z dogadaniem się z dyrektorem. I nie tylko przez chorobę tegoż. Panowie po prostu ze sobą nie rozmawiają. W poniedziałek starosta będzie rozmawiał, ale z zastępcą dyrektora. Surmacz do szpitala wróci w maju. W tym też miesiącu nabędzie prawo do emerytury. Teraz wszyscy stawiają sobie pytanie, czy dyrektor lecznicy na zasłużony odpoczynek odejdzie ze stołka dyrektorskiego, czy też ze zwolnienia lekarskiego? Odpowiedź poznamy zapewne w poniedziałek, ale kandydatów do najważniejszego gabinetu w szpitalu już nie brakuje.
JC