…a w środku za pięć lat będzie trzeci. I jak na razie będzie najdłuższą przeprawą na Podkarpaciu. Pieniądze na prace projektowe już są. Same projekty będą kosztować 4,7 mln. zł., a co dopiero most. Obecnie koszt jego budowy szacowany jest na 360 mln. zł.
– Mosty to drogie inwestycje, na które rzadko stać samorządy – mówi Małgorzata Jarosińska-Jedynak, minister funduszy i polityki regionalnej. To właśnie jej resort wyasygnuje 3,7 mln. zł na projekty, a resztę dołoży województwo. Bo most będzie budowany w ciągu wojewódzkiej drogi 855 Stalowa Wola – Olbięcin. Jego koncepcję pokazano jesienią ub. roku; teraz dochodzi do jej materializacji. Wszyscy obecni na poniedziałkowej uroczystości podkreślali, że doszło do tego w niezwykle krótkim – jak na polskie realia – czasie. Zaledwie w rok po tym, jak w rządowych projektach znalazła się budowa przeprawy przez San. Jakiś czas później powstał program „Mosty dla regionów”, który pierwotnie zakładał budowę 21 przepraw na drogach samorządowych. Most w Stalowej Woli znalazł się jako pierwszy z Podkarpacia w tym programie. Teraz są już przeprawy w Jarosławiu i w pow. brzozowskim. Umieszczenie przeprawy w „Mostach dla regionów” daje gwarancję finasowania z kasy państwowej do 85 proc. wartości inwestycji. Na resztę muszą się złożyć samorządy. W stalowowolskim przypadku najwięcej będzie musiało wyłożyć województwo, bo to na jego drodze most powstanie.
– San, choć jest piękną rzeką, nie może ograniczać rozwoju regionu – stwierdził Władysław Ortyl, marszałek województwa. A San, w miejscu, gdzie będzie budowany most, przez wieki rozwój hamował. Głównie swoimi wylewami. Teraz nawet jak wyleje, będzie można przejechać ze Stalowej Woli do Jastkowic, Rzeczycy i dalej, chociażby w kierunku Lublina. Będzie to przeprawa o długości prawie 2 km, która skomunikuje budowane „ekspresówki” S19 (dotrzemy do niej przez obwodnicę) i S74. Budowa tej drogi budzi nie lada emocje w prawobrzeżnej części Sanu. Są 4 warianty jej przebiegu i niespełna rok czasu do wyboru najlepszego z nich. Odbyły się już w tej sprawie spotkania w ministerstwie infrastruktury z gospodarzami zainteresowanych gmin, na wiosnę były planowane spotkania inwestora z mieszkańcami Jastkowic, Pysznicy, Rzeczycy i innych wsi, ale wybuchła epidemia. – Mamy wystarczająco czasu, żeby dokonać najlepszego wyboru – uspokaja Rafał Weber, wiceminister infrastruktury.
Na trzeci stalowowolski most będzie się wjeżdżać z ronda na obwodnicy obok VIVO! A zjeżdżać? To się okaże po wyborze wariantu S74, prawdopodobnie jeszcze w tym roku. Prace projektowe mostu potrwają dwa lata. W roku 2023 rozpocznie się fizyczna budowa przeprawy, która potrwa też dwa lata. Gdy most będzie gotowy, do prawobrzeżnej części Stalowej Woli będzie się już zbliżać S74, którą bez zjazdów będzie można dojechać prawie do Łodzi, albo granicy z Ukrainą w drugim kierunku.
JC