Piłka nożna: Katowice pokonane w Stalowej Woli ! Do utrzymania jeden kroczek

Stal Stalowa Wola wygrywając z GKS-em Katowice w 33. serii rozgrywek II-ligowych wróciła ponownie na odpowiedni tor walki o utrzymanie ligowego statusu. Bramki w pierwszej odsłonie strzelili Szymon Jarosz i Kacper Śpiewak.

Ciągle zagmatwana sytuacja w tabeli piłkarskiej II ligi w dalszym ciągu przed meczem dopuszczała kilkanaście kombinacji odnośnie szans poszczególnych ekip – przed tą kolejką aż dwunastu – na zachowanie ligowego bytu. Najważniejszą i najmniej skomplikowaną teorią dla piłkarzy Stalówki była ta, że to od ich postawy miało zależeć najwięcej.

Stal zaczęła uważnie ten mecz, znając klasę przeciwnika. Wzajemne badanie sił nie trwało jednak długo.

W 8. min. rzut rożny zapoczątkował pozytywny bieg zdarzeń w tym meczu. Wrzutka w pole karne doprowadziła do zamieszania pod bramką katowiczan, w którym 10 metrów od swojego “posterunku” bramkarz katowiczan Bartosz Mrozek staranował Krzysztofa Kiercza. Gdy widownia sugerowała nieprzepisowe zagranie, a obrońcy gości stanęli jak wryci, Szymon Jarosz dobiegł do wypiąstkowanej piłki i ze stoickim spokojem posłał z ponad 20. metrów loba nad kilkoma graczami z Katowic i piłka ugrzęzła w siatce.

Po tym golu zaczęła się zarysowywać optyczna przewaga przyjezdnych. Niemniej poza strzałami z dystansu z obydwu stron, kontrolowanych przez golkiperów, gra toczyła się w jednostajnym tempie. Goręcej zrobiło się po upływie pół godziny gry. Najpierw niecelnie zza pola karnego strzelał Maciej Stefanowicz, a za minutę – podobnie nieznacznie niecelnym strzałem w rewanżu wystraszył gości Piotr Mroziński.

W 37.min. po rzucie rożnym bramce Dawida Pietrzkiewicza zagroził strzałem z woleja Szymon Kiebzak, ale golkiper stalowowolan poradził sobie z tym uderzeniem. Końcówka pierwszej części znów należała do szybko grającej Stali. W 40. min. po faulu na Piotrze Zmorzyńskim z rzutu wolnego próbował Michał Płonka i skończyło się na strachu katowiczan. Dwie minuty później szybka akcja Stali, piłka została zagrana w pole karne i wydawało się, że obrońca lub bramkarz przejmie bez kłopotu to zagranie. Niezdecydowanie w górniczej defensywie wykorzystał Kacper Śpiewak, który wystartował niczym odrzutowiec, przejął bezpańską futbolówkę i objeżdżając bramkarza podwyższył wynik meczu na 2-0.

Jeszcze lepiej mogło to wszystko wyglądać zaraz po przerwie. Zmorzyński w 47. min. chytrze zagrał z wolnego w pole karne, ale Płonka przestrzelił w niezłej pozycji. Przez kolejny kwadrans najwięcej walki kibice obserwowali w środkowej części boiska. Pierwszą składną akcję w drugiej części katowiczanie zademonstrowali w 62. min., kiedy Danian Pawlas minimalnie z 13. metrów przestrzelił.

Katowiczanie w dalszym okresie przeważali, lecz defensywa Stali była w ty meczu monolitem. Gościom nie mogącym sobie stworzyć stuprocentowych sytuacji nie pozostawało nic innego jak szukać strzałów z dystansu, jednakże z tymi też byli na bakier. W 79. min. dobrej pozycji na gola nie zamienił Marcin Urynowicz, strzelając zbyt wysoko. W 82. min. katowiczanie w końcu dorobili się przyzwoitej pozycji zagrażającej bramce Stalówki, jednak Pietrzkiewicz sparował na róg silny strzał Arkadiusza Jędrycha.

W dodatkowym czasie gry doszło dwukrotnie do olbrzymiego zamieszania pod bramką Stali, lecz ponownie sprawy gospodarzy ułożyły się szczęśliwie. Górników nie stać było nawet na honorowe trafienie w tym spotkaniu.

STAL STALOWA WOLA – GKS KATOWICE  2-0  (2-0)

Szymon Jarosz 8., Kacper Śpiewak 42.

Stal Stalowa Wola: Pietrzkiewicz – Jarosz, Kiercz, Witasik, Sobotka, Jopek, Mroziński (77.Stelmach), Zmorzyński, Ciepiela (69. Mroziński), Płonka (87. Waszkiewicz), Śpiewak (69. Szczutowski)
GKS Katowice: Mrozek – Michalski (76. Wojciechowski), Jędrych, Janiszewski (46.Dejmek), Rogala, Kiebzak, Gałecki, Stefanowicz (58.Urynowicz), Błąd, Woźniak (58.Pavlas), Kurbiel

http://wirtualny4.e-kei.pl/4miasta/stalowa-wola/krzysztof-szkutnik-komentuje-mecz-z-gks-katowice/