Zaczęło się dotowanie PCPN-u

Rada Miejska wsparła Podkarpackie Centrum Piłki Nożnej kwotą blisko 900 tys. zł. Bez tej dotacji PCPN nie przeżyłoby przyszłego roku. Dyrektor obiecuje, że z dotacją da sobie radę, ale niektórzy radni mają wątpliwości.

PCPN jest zakładem budżetowym miasta, a przez to może liczyć na 50 proc. dotacji od właściciela, licząc od tego, co sam mógłby zarobić. W takiej samej sytuacji są chociażby Zakład Administracji Budynków, Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji czy Miejski Dom Kultury. Też dostają dotacje z miasta.  Zakłady budżetowe są wspierane przez właściciela, bo na to pozwala ustawa. Skąd zatem biorą się obawy części radnych w przypadku PCPN? Ano stąd, że nie wierzą w przyszłoroczny zarobek PCPN-u na poziomie miejskiej dotacji, czyli 900 tys. zł., a miasto już więcej nie doda.

Na poniedziałkowej sesji online obecny był Mateusz Nowak, dyrektor PCPN. Zadeklarował, że podległa mu firma na pewno zarobi przynajmniej 900 tys. zł. Głównym składnikiem tej kwoty będą wpływy z kasy Resovii, która podpisała umowę na wynajem stadionu przy ul. Hutniczej pod potrzeby pierwszoligowych rozgrywek. Pytany o to, na ile opiewa ta umowa, zasłonił się tajemnicą handlową. Dziwne, że radni tak łatwo przełknęli tę odpowiedź, bo PCPN działa w oparciu o jawne pieniądze miejskie, a Resovia też nie jest spółką prywatną. Radni mogą zapytać o koszty umowy w Rzeszowie, a na pewno dowiedzą się więcej, niż w Stalowej Woli. Ponadto PCPN ma podpisane umowy na użyczenie boisk dla szkółek piłkarskich, klubów i stowarzyszeń. Dyr. Nowak liczy też na sponsorów. I tu może mieć problem, bo sponsorzy przyjdą, gdy na stadionie zacznie się coś dziać na miarę transmisji telewizyjnych. Może sponsorzy z Rzeszowa przyjadą na Hutniczą?

jc