Zmarł ks. Józef Haracz. Rozwadowianie znają go jako o. Edmunda.

W austriackim Felixdorfie k. Wiednia zmarł ks. Józef Haracz. Rozwadowianie znają go jako o. Edmunda. Był gwardianem w tutejszym klasztorze i pierwszym proboszczem parafii Zwiastowania NMP. Miał 87 lat.

Urodził się w Hucie Przedborskiej k. Kolbuszowej 6 października 1933 r. Mając 17 lat wstąpił do nowicjatu w Sędziszowie Młp. W roku 1954 złożył śluby wieczyste, a cztery lata później przyjął święcenia kapłańskie. Wkrótce po święceniach, w 1958 r. neoprezbiter ks. Józef został skierowany do klasztoru w Rozwadowie i przyjął zakonne imię Edmund. Nad Sanem posługiwał tylko 2 lata, bo wyjechał do Lublina na studia na KUL. Ten wyjazd rozpoczął życiową wędrówkę zakonnika. Po skończeniu studiów został skierowany – zadaniem misyjnym – do ówczesnej Niemieckiej Republiki Demokratycznej. W komunistycznej republice był tylko rok i pod naciskiem władz musiał opuścić jej granice. Na krótko osiadł w Krakowie, wyjechał do braci Kapucynów w Wałczu i wrócił do Krakowa. Też nie na długo. W roku 1970, już na dłużej został ponownie skierowany do Rozwadowa i zrazu przejął obowiązki gwardiana klasztoru. Gospodarowanie rozpoczął od generalnego remontu klasztornych posiadłości. Zmieniło się wnętrze świątyni, właściwy blask odzyskały ogrody, a wreszcie renowacji doczekały się krypty. Zaangażowanie młodego księdza dostrzeżono w przemyskiej kurii i gdy 20 sierpnia 1970 r. erygowano parafię Zwiastowania NMP, ks. Józef Haracz został jej pierwszym proboszczem. To przysporzyło mu obowiązków, chociażby takich jak znalezienie w klasztorze sal do nauki religii. W grudniu tegoż roku w Stalowej Woli miało miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie, czyli poświęcenie kościoła Matki Bożej Królowej Polski. Przybyłych na uroczystość gości z całej polski musiał przyjąć pod klasztorny dach o. Edmund. Gościł m.in. kard. Karola Wojtyłę, dzisiejszego świętego.

  1. Edmund Rozwadów opuścił w 1979 r. Przez trzy lata był gwardianem i proboszczem w Krośnie, a w 1982 r. wyjechał do Austrii. Przez blisko 10 lat był członkiem współnoty kapucyńskiej w Wiener Neustadt. W roku 1991 osiągnął zakonny wiek emerytalny i osiadł w pobliskim Felixdorfie. Zmarł w sobotę 20 czerwca. Jego ostatnią wolą było, by doczesne szczątki spoczęły w Trzebielu, wsi w woj. lubuskim z kościołem Najświetszej MP Królowej Polski, którą wielokrotnie w wolnym czasie odwiedzał. W środę w trzebielskiej świątyni w południe rozpocznie się msza pogrzebowa.

JC