Wandale zniszczyli elewacje kilkunastu bloków na Os. Lasowiaków w Stalowej Woli. To już jest wyrządzenie szkody na dużą skalę, bowiem zamalowanie śladów po głupocie kosztować będzie kilkadziesiąt tysięcy złotych, a może i więcej. Niestety, po raz kolejny zniszczony został mural rtm. Witolda Pileckiego.
To raczej nie jest „dzieło” jednego wandala. Grupa niszczycieli poczynała sobie w najlepsze na pewno w nocy z piątku na sobotę, a poprawiała dobę później. W niedzielę rano idącym do kościołów ul. Żwirki i Wigury przedstawił się obraz niewyobrażalnej wręcz głupoty. Na wszystkich blokach przy tej ulicy znalazły się bliżej nieokreślone bohomazy. Autorowi o coś chodziło, ale jego przekaz jest trudny do odczytania.
Policja już wie o akcie wandalizmu na niespotykaną dotąd skalę. W poniedziałek będzie robiona dokumentacja, a później przyjdzie czas na wyceny ze strony wspólnot mieszkaniowych. Wandale czuli się tak beztrosko, że kilka napisów czarnym sprayem wykonali w obiektywach kamer między blokami 3 i 5. Prawdopodobnie śladów zostawili więcej i policjanci zrobią z nich użytek. W większości bloków elewacje zostały dopiero co pomalowane. Boli tym bardziej.
Najbardziej jednak boli zniszczona ściana bloku przy ul. Żwirki i Wigury 18. To właśnie na niej jest mural poświęcony bohaterowi Pileckiemu; pierwszy w mieście historyczny mural i wg. wielu do tej pory najpiękniejszy. Niestety, ściana ta została po raz drugi zniszczona. Gdy jakiś historyczny analfabeta dwa lata temu pod portretem rtm. Pileckiego zostawił swój ślad, przez Stalową Wolę przeszła fala oburzenia. Obraźliwy napis został szybko ukryty pod warstwami farby. Teraz na tym podłożu ktoś kolejny zostawił swoją sprayową inskrypcję z inwektywami.
jc
No jest to dziwne.
jakby działał w STW monitoring to można było ich złapać na gorącym.
To w końcu Czupy konfidenci? Czy Siody konfidenci??