fot. OSP Wola Baranowska
Mieszkaniec Woli Baranowskiej przerażony sytuacją związaną z zagrożeniem koronawirusem, postanowił schronić się przed zarażeniem w lesie. W sobotę wieczorem oznajmił o tym rodzinie i bez żadnego ekwipunku wyszedł z domu. Rodzina w obawie o jego życie poinformowała o tym służby ratownicze. W poszukiwaniu wzięli udział policjanci z KMP w Tarnobrzegu oraz strażacy z JRG PSP Nowa Dęba, OSP Skopanie, OSP Wola Baranowska, OSP Durdy, OSP Dymitrów Duży. W związku z tym, że wrócił on niedawno z Niemiec strażacy wdrożyli procedury przewidziane w sytuacji ewentualnego zetknięcia się z wirusem SARS CoV-2. Po około 4 godzinach odnaleziono desperata w okolicy ul. Granicznej w Woli Baranowskie. Do uciekiniera jako pierwszy podszedł ratownik ze Stowarzyszenia Grupa Ratownictwa w Tarnobrzegu ubrany w specjalny kombinezon ochronny. Po wypytaniu uciekiniera o stan zdrowia i możliwości zarażenia zadecydowano o przewiezieniu go do szpitala w Nowej Dębie, jednak nie na oddział zakaźny, a na psychiatryczny. Chorego przetransportowano karetką Ratownictwa Medycznego z Nowej Dęby.