Na 12 maja Polski Związek Piłki Nożnej zapowiadał podjęcie decyzji odnośnie rozgrywek III ligi piłkarzy i ekstraklasy kobiet. Jedynie kluby, grające na tych szczeblach rozgrywek nadal nie znają swojej przyszłości. PZPN zaskoczył wielu kibiców swoim ruchem.
Do wznowienia rozgrywek szykują się klubu z Ekstraklasy, I ligi oraz II ligi. W ich przypadku PZPN podjął już decyzje o powrocie do rozgrywek na przełomie maja i czerwca. Zawodnicy drużyn z niższych lig wojewódzkich, czyli od IV ligi w dół wiedzą, że w tym sezonie nie wybiegną już na boisko, bowiem ich rozgrywki zostały zakończone. Nadal w próżni pozostają kluby z III ligi. Zarząd PZPN ustalił, że decyzje dotyczące wznowienia lub zakończenia rozgrywek III ligi piłki nożnej mężczyzn w sezonie 2019/2020 oraz zasad spadków i awansów, podejmą Wojewódzkie Związki Piłki Nożnej, które w bieżącym sezonie odpowiadają za prowadzenie rozgrywek.
W grupie czwartej, gdzie znajduje się tarnobrzeska Siarka za prowadzenie rozgrywek odpowiada Lubelski ZPN, który póki co nie podjął jeszcze żadnej decyzji. Sytuacja jest o tyle ciekawa co też zawiła, że we wspomnianej grupie dwie czołowe drużyny mają tyle samo punktów. Zarówno Hutnik Kraków jak również Motor Lublin mają 36 oczek. Lepszy bilans bramkowy mają piłkarze ze stolicy Lubelszczyzny. Jednak w bezpośrednim meczu obu tych drużyn lepszy okazał się Hutnik, który wygrał na własnym terenie 1:0. Przypomnijmy, że za prowadzenie rozgrywek w tym sezonie odpowiada Lubelski ZPN.
Siarka Tarnobrzeg zajmuje 5 miejsce ze stratą zaledwie sześciu punktów do prowadzących drużyn. Biorą pod uwagę, że do rozegrania pozostało jeszcze 15 kolejek, strata „Siarkowców” jest do odrobienia. Zarówno zarząd jak również piłkarze deklarują chęć gry i oczekują wznowienia rozgrywek. Potwierdza to choćby oświadczenie klubu, w którym popierają apel Wisły Puławy, która wystąpiła z petycją do zarządu PZPN o niepodejmowanie decyzji, która miałaby zakończyć rozgrywki III ligi. Dodajmy, że do apelu dołączyło 10 klubów ze wspomnianej ligi.
Mimo wielu perturbacji i trudnej nowej rzeczywistości w klubie nie zapowiada się na jakieś radykalne ruchy. Spokojni o swoje posady mogą być trenerzy pierwszej drużyny, jak również prowadzący drużynę juniorów. To ważne w kontekście przygotowań do wznowienia rozgrywek czy też rozpoczęcia nowego sezonu. Damian Szpak