Policjanci pomogli kobietom trafić do domu

Foto: Policja
Oprac: Malgo La

Życie sprawia nam wiele niespodzianek i nie zawsze są one przyjemne. Każdego dnia zdarzają się sytuacje, z których trudno jest wybrnąć bez pomocy życzliwych osób. Często są nimi policjanci, którzy jako pierwsi docierają na miejsce interwencji i podejmują zdecydowane działania. O tym, że często skuteczność i determinacja policji pozwala ocalić ludzkie życie i zdrowie, świadczą dwa podane niżej przykłady.

Pierwsze zdarzenie miało miejsce nad zalewem w Nowej Dębie. W czwartek wieczorem policja otrzymała zgłoszenie, że starsza kobieta spaceruje po wodzie, między zaroślami. To zaniepokoiło osoby spacerujące w pobliżu, więc powiadomiono policję. Gdy funkcjonariusze przybyli nad zalew, ruszyli seniorce z pomocą, ponieważ była przemoczona i wyziębnięta. Kobieta była wystraszona i zdezorientowana, nie posiadała dokumentów. Co gorsze, nie potrafiła podać swojego nazwiska i adresu, dlatego wezwano służby ratunkowe. Policjanci ustalili tożsamość kobiety, to 60-letnia mieszkanka Nowej Dęby. W wyniku interwencji, kobieta trafiła do szpitala, pod opiekę lekarzy.
Do drugiej, podobnej sytuacji doszło w Tarnobrzegu. Ok. godziny 22 dyżurny tarnobrzeskiej policji odebrał zgłoszenie o potrzebującej pomocy kobiecie, która znajduje się na ul. Szpitalnej. Co wzbudziło zaniepokojenie przechodniów? Otóż kobieta ta była ubrana jedynie w piżamę i pantofle.

Gdy mundurowi przybyli na miejsce, zaopiekowali się zdezorientowaną i zdenerwowaną kobietą.

Jak ustalono, to 54-letnia mieszkanka osiedla Mokrzyszów, która wypisała się ze szpitala na własne żądanie. Niestety – nie potrafiła dotrzeć do własnego domu. Dzięki pomocy przybyłych funkcjonariuszy, bezpiecznie trafiła pod ustalony przez policjantów adres.

Jak widać, szybka i właściwa reakcja policji pomogła kobietom trafić pod właściwą opiekę.

Źródło: KMP w Tarnobrzegu