W prasie codziennej można spotkać coraz więcej głosów negujących sens przeprowadzania ogólnospołecznej kwarantanny. Pisał o tym felieton na łamach portalu onet Sławomir Sierakowski w artykule pt. “Lekarstwo gorsze od choroby”. Zwracał on uwagę na koszty jakie powodować będzie w przyszłości zatrzymanie gospodarki.
W podobnym tonie wypowiedział się wczoraj prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump. Jak powiedział lider jednego z największych mocarstw świata “Ameryka nie została stworzona po to, aby była zamknięta”. Trump będzie starał się stopniowo zmniejszać restrykcje, które krępują amerykańskie życie gospodarcze. Warto odnotować, że te słowa zostały wypowiedziane ledwie po paru dniach od początku obowiązywania nowych przepisów. Czy więc przyjęta strategia w walce z SARS 2 większości państw świata jest słuszna?
Żeby odpowiedź na powyższe pytanie trzeba na początku wyobrazić sobie sytuację gdy nie ma żadnych restrykcji i życie gospodarcze zupełnie nie ulega zmianie. Zdaniem Tomasza Rożka, fizyka i popularyzatora nauki znanego z portalu “Nauka. To lubię” modele matematyczno – prognostyczne mówią jasno, że w przypadku braku jakichkolwiek ograniczeń ofiary mogą być liczone w milionach i to dla poszczególnych państw. Ta epidemia ma potencjał spowodować śmierć tylu ludzi w skali świata, ile zginęło w czasach słynnej grypy hiszpanki. Trzeba pamięć jak zaznacza Rożek, że jest to model, który nie uwzględnia żądnych ograniczeń społeczno- gospodarczych.
Na liczbę ofiar śmiertelnej nie będzie miała wpływu tylko sama choroba, ale również potężny paraliż państwowej służby zdrowia. Gdy ona będzie niewydolna współczynnik śmiertelności znacznie się zwiększy. Będziemy mieli do czynienia z sytuacją, gdy wielu ludzi nawet młodych nie otrzyma dostatecznej pomocy. Trzeba także pamięć, że oprócz SARS 2 są również inne choroby. Gdy ktoś dostanie zawału serca, przy totalnym paraliżu służby zdrowia takiej pomocy nie otrzyma. Z tego właśnie powodu odwoływane są imprezy za miliardy euro, zatrzymywane największe rozgrywki sportowe na świecie, przekładane długo oczekiwane wydarzenia. Wszystko po to, żeby maksymalnie wygładzić krzywe zachorowań. To nie jest czas na półśrodki. Sytuacja jest poważna i wymaga społecznej i ogólnoludzkiej solidarności. Tylko wspólnymi siłami i wyrzeczeniami jesteśmy w stanie pokonać ten kryzys.
Gdy piszę ten artykuł rząd rozważa wprowadzenie dalszych obostrzeń dotyczących np. przemieszczania się po parkach. Prawdopodobnie zacznie obowiązywać zakaz opuszczania domów z wyjątkiem chodzenia do pracy, robienia niezbędnych zakupów. Takie obostrzenia już obowiązują w państwach Europy Zachodniej.
Tymczasem tempo zakażeń nowym wirusem na świecie rośnie. Od zgłoszenia pierwszego przypadku do 100 tysięcznego minęło 67 dni. Osiągniecie poziomu 200 tys zakażeń zajęło SARS Cov2- 11 dni. Z kolei, żeby zarazić kolejne 100.000 nowy patogen potrzebował już tylko 4 dni.
Tomasz Lisowski