Autor: Adrian Szpunar
Krytyka kapitalizmu często opiera się na argumentach bazujących na trosce o środowisko oraz interes kolektywny czy wspólnotowy. Pojawiają się głosy, że w związku z niepohamowaną pogonią za zyskiem degradacji ulega przyroda, a korzyść jednostki skutkuje społecznym wyzyskiem.
Praktyka wskazuje jednak, że temat nie jest tak jednoznaczny. Praktyczną realizację opisanych zarzutów stanowił proces przenoszenia usług odbioru odpadów komunalnych z sektora rynkowego w publiczny. Główną jego przyczyną była rzekoma niewydolność rynku skutkująca tworzeniem się „dzikich wysypisk” śmieci czy ich regularnych paleniem wywołana koniecznością zapłaty przedsiębiorstwu odpowiedniej kwoty za ilość odbieranych odpadów, jak ocenił ustawodawca.
Reforma roku 2012 r. przeniosła odpowiedzialność za wywóz śmieci na szczebel samorządowy. Od tamtej pory mieszkańcy zostali obciążeni swego rodzaju podatkiem, zaś gospodarowanie odpadami zostało powierzone gminom. Różnica w opłatach miała bazować nie na ilości odpadów, lecz na segregowaniu ich bądź nie.
Reforma przyniosła częściowy skutek. W ciągu ośmiu lat ilość „dzikich wysypisk” uległa zmniejszeniu w pewnym stopniu, jednak wciąż pozostają one plagą Polski. Być może większy skutek wywarło tu podniesienie świadomości społeczeństwa w ramach powszechniej akcji promującej recykling.
Warto jednak zwrócić uwagę na gospodarczy aspekt zagadnienia. Samorządy gmin borykające się z problemem ograniczonych możliwości finansowania dostrzegły w opłacie śmieciowej doskonały sposób reperowania swych dziurawych budżetów. Pomimo stwierdzenia nadpłat jej wysokość w wielu przypadkach nie jest redukowana.
Koronnym przykładem opisanych wyżej działań jest stan zaistniały w Mieście Kraków. Najwyższa stawka quasi-podatku w Polsce uzasadniona została niepewnością systemu mającego ustabilizować się dopiero po dwóch latach. Kiedy w 2014 r. okazało się, że nadpłacona dotąd kwota 73 mln zł pokryłaby koszty półrocznej realizacji usługi tamtejszy prezydent nie podjął działań zmierzających do zmniejszenia opłaty. Ogromna kwota spożytkowana została na inne cele – głównie komunikację miejską.
W ostatnich latach w wyniku obciążenia samorządów nowymi podatkami przez PiS coraz częściej modulują one warunki świadczenia usług wywozu śmieci. Dla przykładu w niektórych gminach podkarpackich stawka opłaty wzrosła w 2020 r. do poziomu 300% w stosunku do 2015 r.
Biorąc pod uwagę opisaną sytuację warto zastanowić się nad faktem, jak regulacje państwa potrafią skutkować formowaniem się krzywdzących obywateli praktyk.
Bibliografia:
- http://www.gminalancut.pl/asp/pl_start.asp?typ=13&menu=21&artykul=3361&akcja=artykul
- http://www.gminalancut.pl/asp/pl_start.asp?typ=13&menu=21&artykul=3049&akcja=artykul
- http://www.gminalancut.pl/asp/pl_start.asp?typ=13&menu=21&dzialy=&akcja=artykul&artykul=1910
- T. Włudyka (red.), M. Smaga (red.), Instytucje gospodarki rynkowej, wyd. 3, Warszawa 2018 r. (str. 96-97)
Źródło:
Dobro prywatne przekształcone w dobro społeczne, czyli problem opłaty śmieciowej
W taki sposób MZK Stalowa Wola przekazuje kasę dla szpitala, a po nowym roku z naszych kieszeni sobie to odbiorą podnosząc opłaty za wszystko.