Kto w swoim życiu, chodź raz, nie narzekał na rozbudowaną administracje publiczną, wysokie podatki czy niekończące się procedury biurokratyczne. Marzenia za idealnym państwem od dawna zaprzątały myślicieli politycznych od Platona zaczynając. W historii myśli politycznej pojawiły się doktryny widzące w państwie głównego winowajce kryzysów, klęsk i niepowodzeń gospodarczych. Od francuskiego zwrotu laissez faire oznaczającego “pozwólcie działać” narodzin się nurt zwany leseferyzmem. Idea ta pojawiła się już u francuskich fizjokratów. Została jednak w pełni implementowana w XIX wiecznej Wielkiej Brytanii.
Największe nazwiska ekonomii firmowały swoim nazwiskiem kierunek zmian w polityce zwanej leseferyzmem. Zdaniem Adama Smitha, uważanego za jednego z ojców mikroekonomii, państwo powinno ograniczać swoje rolę jedynie do: przestrzegania prawa, utrzymania porządku czy dostarczenie pewnych dóbr publicznych. W pozostałych wypadkach państwo jest wyłączone z możliwości interwencji w rynki. Cena jest jedynym regulatorem procesów wolnorynkowych.
W taki sposób ukształtowany klasyczny liberalizm ekonomiczny przechodził przez historyczną ewolucję. Niemniej, ta doktryna ukształtowała najważniejszy spór w historii ekonomii i polityk publicznych. Pojawił się dylemat pomiędzy dwiema szkołami. Pierwsza interwencjonistyczna, której prekursorem stał się dopiero John Maynard Keynes i druga szkoła, którą roboczo można nazwać wolnościową. W tym wypadku trzeba wspomnieć nazwiska Friedricha Augusta Hayeka i Miltona Friedmana. Podobnie jak myśl socjalistyczna, również idee wolnościowe podlegały różnicowaniu.
W XX wieku pojawia się nowy odłam jeszcze bardziej radykalny myśli wolnościowej zwany libertarianizmem. Nazwa pochodzi od łacińskiego wyrazi liber oznaczającego wolny. Główne rozwija się on w Stanach Zjednoczonych. Chodź libertarianizm pojawia się już w 1789 roku w pismach, Wiliama Beshama to jego największy rozkwit przypada właśnie na wiek XX. Powodów dla “renesansu” tej doktryny było kilka. Najważniejszym z nim to fiasko doświadczenia realnego socjalizmu w wielu państwach na świecie. Zwycięstwo w praktyce wolnego rynku nad socjalizmem, głównie w Europie Wschodniej, okazało się punktem zwrotnym w zyskiwaniu nowych zwolenników libertarianizmu.
W odróżnieniu od klasycznego liberalizmu, libertarianizm idzie w swoich założeniach i postulatach znacznie dalej. Przede wszystkim państwo traci zupełnie wszystkie swoje uprawienia. Gdy w modelu, wspomnianego wcześniej, Adama Smitha rola państwa była ograniczona do trzech zasadniczych obszarów, w przypadku libertarianizmu, redukuje on te aktywności do zera. W miejsce armii, policji i innych służb, które mają dbać o porządek publiczny pojawiają się prywatne agencje ochrony wzajemnie ze sobą konkurujące. Sprywatyzowaniu ulegają obszary służby zdrowia oraz edukacji. Jeśli chodzi o redystrybucyjną role państwa to ona także nie istnieje. Oznacza to, że wszelkiego rodzaju podatki dochodowe i inne daniny publiczno- prawne zostają zlikwidowane. Skoro nie ma redystrybucji nie działa również polityka społeczna. Życie społeczne rozwija się w myśl zasadom darwinizmu społecznego, oznaczającego przetrwanie tylko najsilniejszych osobników w społeczeństwie. W przypadku sfery obyczajowej, libertarianizm daleki jest od zasad konserwatywnych. Jego przedstawiciele opowiadają się za legalizacją narkotyków, prostytucji, prawami mniejszości. W skrajnych nurtach libertarianizmu człowiek w ramach wolności indywidualnej ma prawo nawet popełnić samobójstwo i czyn ten nie jest moralnie zły.
Najważniejsi współcześnie przedstawiciele tego nurtu to : Robert Nozick, Ayn Rand, Murray Rothbard, Samuel Edward Konkin.
Gdyby spojrzeć na partię polityczne w Polsce to najbliżej idei libertarialnych znajduję się partia KORWiN z jej przewodniczącym Januszem Korwinem – Mikke.
Tomasz Lisowski