W historii gospodarczej jeszcze nigdy tak wielu ludzi nie żyło w dobrobycie jak teraz. Człowiek współczesny otoczony technologiami, swobodnie może podróżować po niemal każdym kraju. Na ogół nie pamięta czasów biedy i wojny. Druga połowa XX i początek XXI wieku jawi się jako nieustanne pasmo sukcesów zarówno gospodarczych i politycznych.
Ostatnimi czasy, oczy świata zwrócone są na to co się dzieję w chińskim mieście Wuham. To tam miał miejsce początek zachorowań nowym, wcześniej nie znanym koronawirusem. Pomimo, restrykcyjnej kwarantanny przez władzę chińskie zagrożonego regionu, wirus nie utracił zdolności do przenoszenia się na nowe obszary. Convid -19, tak brzmi jego nowa nazwa, jest już w ponad 30 krajach na świecie. Tajemnica choroba dotarła nawet do północnych Włoch. Chorują osoby, nie będący nigdy w Chinach.
Na te informację szybko zareagowały rynki finansowe. Po giełdy w Szanghaju i Nowym Jorku, wszędzie dominował czerwony kolor i wyprzedaż akcji. Jak stwierdził minister zdrowia Francji nowy koronawirus będzie game – changerem czyli w diametralny sposób zmieni architekturę globalnego porządku.
Eksperci – epidemiolodzy uspokajają, że śmiertelność wirusa jest śladowa. Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) daleka jest od ogłoszenia decyzji o pandemii. Dla przypomnienia to stan epidemii na co najmniej dwóch kontynentach w których występują masowe zarażenia. I to właśnie tego ostatniego elementu nie spełnia wirus z Wuhan.
Czy nowa sytuacja epidemiologiczna wpłynie na prowadzone polityki publiczne?. Jak będą reagować na nowe zarażenia kraje i w ich ramach poszczególne systemy opieki zdrowotnej? Czarnym przykładem na mapie świata jest Iran z wysokim wskaźnikiem śmiertelności. Zarażony jest tam nawet wiceminister zdrowia i burmistrz Teheranu. Sytuacja nie wygląda również najlepiej w Korei Południowej.
Dziś wirus dotarł do Brazylii co oznacza, że jest obecny na wszystkich kontynentach.
Tomasz Lisowski