W naukach ekonomicznych jest to jedno z najważniejszych pojęć. Otacza nas niemal wszędzie, ale mało ludzi potrafi je poprawnie zdefiniować. Kojarzy się z wielością towarów, dostępem do dóbr i usług, brakiem niedoborów. Wolny rynek bo o nim mowa, jest kategorią ściśle związaną z demokracją. W zasadzie nie ma kraju na świecie w którym jest demokracja, a nie istniałaby wolny rynek (może poza wyjątkiem Chin).
Za sprawą przemian ekonomicznych i społecznych po 1989 roku nie konkurencyjny system nakazowo – rozdzielczy w którym istniał centralny przestał istnieć. Na świecie zapanował nowy wolnorynkowy ład. Mało kto już pamięta, jak żyło się w gospodarce ciągłego braku, gdzie obraz pustych pułek w sklepach był na porządku dziennym. Dziś jest znacznie bardziej “kolorowo”. Teraz już, dawne pułki uginają się od ogromu produktów. Zniknęły również wielogodzinne kolejki ( no może nie zawsze ). Młodzi ludzie mają dostęp do nowych technologii, pełną paletę możliwości spędzania wolnego czasu.
Jednak wolny rynek to nie tylko obraz sielankowy. Ma on również swoje gorsze strony. W zasadzie najważniejszymi z nich jest bezrobocie i inflacja. Te “makroekonomiczne demony” tak nazywają je ekonomiści, mogą doprowadzić gospodarkę do naprawdę dużej ruiny. Nie są to jedyne mankamenty wolnego rynku. Istnieje więcej bolączek z którymi wolny rynek sobie nie radzi.
Zacznijmy od pierwszej. Do co najmniej XVIII wieku uważano, że kryzysy w ekonomii nie istnieją, a jeśli już są to mają charakter lokalny. To znaczy możemy mówić o kryzysie na rynku mleka, natomiast nie całej gospodarki. Takie podejście nazywano dogmatem J. B Saya. Jedna z największych recesji w historii ekonomi w latach 30 XX wieku w USA zmieniła to podejście. Od tego czasu zaczął obowiązywać paradygmat , że kryzysy powtarzające się co pewien czas ( cykliczność) są cechą gospodarki wolnorynkowej.
Po drugie, mechanizmy wolnorynkowe nie są autonomiczne. To znaczy, że rynki nie dążą do równowagi i ją osiągają. Podaż nigdy nie będzie równać się popytowi i na odwrót. Świetnym przykładem jest rynek pracy. Takie założenie utorowało drogę do rozwoju kierunków interwencjonistycznych. Jednym z ich najważniejszych przedstawicieli był John Maynard Kaynes. Autor słynnego dzieła “Ogólna teoria zatrudnienia, procentu i pieniądza” wydanego w 1936 roku (miało ono tak doniosłe znaczenie, że sam tytuł miał być nawiązaniem do pracy niemieckiego fizyka Alberta Einsteina “Ogólna teoria względności”). Ten angielski ekonomista – nazywa ojcem makroekonomii- uważał, że rolą państwa jest interwencja na rynki w celu eliminacji potencjalnych nierównowag. Można było go nazwać przedstawicielem ekonomii popytowej. Zdaniem Keynesa, im ludzie mają więcej w portfelu pieniędzy, tym więcej kupują i napędzają konsumpcję. Ta z kolei wpływa na wzrost gospodarczy, jako jego składowa i tworzenie się nowych miejsc pracy w sektorze prywatnym. Wysoki poziom konsumpcji powoduje, że firmy prywatne zgłaszają zapotrzebowanie na nowych pracowników. Spada bezrobocie. itd.
Po trzecie, na wszystkich rynkach występuję asymetria informacji. To znaczy, że jedna ze stron transakcji posiada zawsze większą ilość informacji od drugiej. Jest to kolejna z przyczyn zawodności rynków. W celu minimalizacji tego zjawiska wprowadza się na przykład prawo pracy, prawo ochrony konsumenta. Za odkrycie tego zjawiska nagrodę Nobla z ekonomii w roku 2001 otrzymał George Akerlof.
Po czwarte, występujące efekty zewnętrzne. Są to specyficzne rodzaje kosztów nie ujęte w tradycyjnym rachunku ekonomicznym. Dla przykładu, gdy w jakieś miejscowości budowana jest kopalnia. To w jej okolicach zamieszkiwanych przez lokalną ludność mogą wystąpić problemy z zanieczyszczeniem środowiska. Ludzie mogą częściej chorować i ich stan zdrowia może się pogarszać. Dodatkowo niszcząc zasoby środowiskowe kopalnia obniża wartość turystyczna danego miejsca. Te koszty nie są uwzględnione w rachunku ekonomicznym. Fabryka nie zapłaci za stworzenie dodatkowych kosztów. Obecnie tego rodzaju zawodności minimalizowane są przez restrykcyjne przepisy środowiskowego i wymagania, co do posiadania określonych norm i certyfikatów.
Współczesny światy nie jest tylko wolnorynkowy. Rzeczywistość ekonomiczno- społeczna oparta jest o tzn. mixed economy – ekonomię mieszaną, gdzie wspomniane wolnorynkowe mechanizmy przeplatane są działaniami państwa na rynkach. Przykładem jest obszar bankowości, gdzie bank centralny wpływa na działanie całego sektora poprzez swoje instrumentarium.
Tomasz Lisowski