Oprac: Malgo La
Dzisiaj jest wyjątkowy dzień, aby godnie go uczcić, sięgamy do klasyki i prezentujemy wyjątkowy wiersz wyjątkowego autora – Zbigniewa Herberta, z tomu Pan Cogito ( Warszawa 1974)
Matka
Upadł jej z kolan kłębek włóczki. Rozwijał się w pośpiechu i uciekał na oślep.
Trzymała początek życia. Owijała na palec serdeczny jak pierścionek, chciała
uchronić. Toczył się po ostrych pochyłościach, czasem piął się pod górę. Przychodził splątany i milczał.
Nigdy już nie powróci na słodki tron jej kolan. Wyciągnięte ręce świecą w ciemności jak stare miasto.
Jak to z metaforą bywa – istnieje pewna dowolność jej interpretacji, jednak chyba wszyscy zgodzą się, że to piękny wiersz o matczynej trosce, którą ogarnia swe dziecko od początku, do końca. Także wtedy, gdy jej malutki ,,kłębuszek” opuści bezpieczne miejsce na kolanach, kiedy się rozwija i dalej toczy się już własną drogą, nie zawsze prostą – jak wiadomo, nić lubi się zapętlać, tworzyć trudne do rozwiązania supełki… Czasem, na skutek szarpaniny i braku ostrożności zrywa się niespodziewanie…
Wszystkim Mamom dziękujemy za tę troskę, Dzięki niej – nawet całkiem dorośli – wciąż możemy czuć się dziećmi.
W dniu ich święta życzymy Mamom zdrowia i tego, by na drodze ich dzieci było jak najmniej trudnych do rozwiązania życiowych supełków.